Inspiracji można szukać wszędzie. U krewnych i sąsiadów, w katalogach czy na Pintereście, w kinie albo na Netflixie. Dwie ostatnie opcje przemawiają jednak do nas najbardziej. Czy może być coś lepszego niż spędzenie wieczoru z zajmującą historią i wnętrzarskimi perełkami, które wypatrzymy w kadrze?
Aby ułatwić te poszukiwania zebraliśmy 10 filmów, które warto obejrzeć przed urządzaniem mieszkania. Fani dramatów, komedii czy groteski – zapraszamy przed ekrany!
Czas mroku
Losy Winstona Churchilla, tuż po tym jak został premierem Wielkiej Brytanii, nie były łatwe – sam film również nie jest najłatwiejszy w odbiorze. O jego wartości świadczą jednak, aż dwa Oscary i 11 innych nagród, którymi docenili go krytycy. Podczas seansu warto zwrócić uwagę na tło dla rozgrywających się wydarzeń. Miłośnicy klasyki w brytyjskim stylu z pewnością znajdą coś dla siebie – pełno tu szlachetnego mahoniu, marmuru i polerowanych sreber. Majstersztyk!
Kształt wody
Kolejne Oscarowe arcydzieło (4 Oscary i 28 innych nagród) od Guillermo del Toro z niesamowitą scenografią. Historia niemej woźnej pracującej w rządowym laboratorium to idealna propozycja dla miłośników wielkich bibliotek, ściennych galerii i mebli vintage wyłaniających się z półmroku. Zachwyt gwarantowany!
To skomplikowane
Historia dwojga rozwodników – w tych rolach Meryl Streep i Alec Baldwin – to propozycja dla osób poszukujących bardziej współczesnych inspiracji. My podczas seansu od razu odpływamy w marzenia o gotowaniu w tak nienagannej kuchni lub wieczorach pod kaszmirowym kocem w przytulnym salonie.
Amelia
Przytulność we francuskim stylu? Historia Amelii Poulain z pewnością dostarczy niezliczonych inspiracji. Nasycone kolory i detale w stylu vintage składają się tu na prawdziwy wnętrzarski majstersztyk. Prawdziwym ewenementem jest również urządzona na czerwono sypialnia, która znacznie bardziej sprzyja relaksowi niż zmysłowości. Nie brak tu odważnych propozycji, ale „Amelia” z niespotykaną pewnością siebie przekonuje, że granicą jest jedynie nasza wyobraźnia.
Sok z żuka
Beetlejuice, Beetlejuice, Beetlejuice! Oto awangarda w najlepszym stylu. Z jednej strony mamy tu przytulność amerykańskich przedmieść, z drugiej – słynną dla Tima Burtona groteskę w designerskim, nieco pop-art’owym wydaniu. Pozycja obowiązkowa dla wszystkich poszukujących we wnętrzach czegoś zdecydowanie wychodzącego poza schemat!
Jedz, módl się, kochaj
Ten film to prawdziwy raj dla fanów egzotycznych akcentów we wnętrzach. Liz Gilbert zabiera nas bowiem do trzech państw zaczynających się na literę „i”, a mianowicie Italii, Indii oraz Indonezji. W każdym z nich wystrój miejsc w których przebywa to niewyczerpana skarbnica pomysłów!
Chanel i Strawiński
Wspaniała historia i wspaniały design. „Coco Chanel & Igor Strawiński” to idealny film dla osób, które lubują się w czerni i bieli. W prezentowanych wnętrzach znajdziemy klasyczne zestawienia kolorystyczne, jednak podrasowane mnogością ciekawych wzorów i graficznych kształtów, które sprawiają, że marzymy, by choć na chwilę przenieść się do tamtych czasów!
Masz wiadomość
To bez wątpienia jedna z najlepszych komedii romantycznych wszechczasów, ze słynnym duetem Meg Ryan i Toma Hanksa w rolach głównych. Ponadczasowe są również zaprezentowane tu wnętrza. Zachwyca mieszkanie głównej bohaterki – trudno oderwać wzrok od fenomenalnych zdobień i witraży, a także należąca do niej księgarnia. Warto mieć również oko na przedstawione tu budynki – jest kilka nowojorskich perełek!
Pięćdziesiąt twarzy Greya
Kontrowersyjny wybór? Rzecz trudna do oceny. Bez cienia wątpliwości musimy jednak przyznać, że akcja filmu to prawdziwa gratka dla miłośników nowoczesnego, ekskluzywnego wzornictwa w amerykańskim stylu. Do apartamentu pana Greya moglibyśmy się przeprowadzić choćby zaraz!
Dziewczyna z portretu
Kolejna pozycja z Oscarem na koncie. Ten film to z kolei propozycja dla osób poszukujących we wnętrzach aury spokoju i elegancji w skandynawskim stylu. To również idealna inspiracja dla każdego, kto chciałby przygotować aranżację pracowni artystycznej lub loftu. Ogrom inspiracji w świetnym stylu!