To, że projektanci cenią współpracę z rzemieślnikami, wiemy od dawna. Jeśli do wspólnego działania przystępują byli więźniowie, projekt zaczyna funkcjonować w wymiarze społecznym. Niedawno zaprezentowano kolekcję „100 Chairs”, w który zaangażowali się m.in. byli osadzeni w kolumbijskich więzieniach.
Wszystkie produkty w kolekcji, a powstało ich dokładnie 100, są efektem wspólnego wysiłku kolumbijskich rzemieślników, mediolańskiego domu modowego Marni oraz byłych osadzonych.
To, że projektanci cenią współpracę z rzemieślnikami, wiemy od dawna. Jeśli do wspólnego działania przystępują byli więźniowie, projekt zaczyna funkcjonować w wymiarze społecznym. Niedawno zaprezentowano kolekcję „100 Chairs”, w który zaangażowali się m.in. byli osadzeni w kolumbijskich więzieniach.
Wszystkie produkty w kolekcji, a powstało ich dokładnie 100, są efektem wspólnego wysiłku kolumbijskich rzemieślników, mediolańskiego domu modowego Marni oraz byłych osadzonych.
W skład „100 Chairs” wchodzi 80 krzeseł, 10 leżanek oraz 10 stolików. Powstały w 20 różnych kolorach. Każdy obiekt stworzono z materiału z odzysku, najczęściej tworzyw sztucznych, z których powstały specjalne tkaniny, służące do wykańczania siedzeń i oparć.
Krzesła wyprodukowano w kolumbijskiej miejscowości San Gil w ramach projektu resocjalizacyjnego. Jeden z byłych więźniów otworzył własną manufakturę, zaprosił do pracy miejscowych rzemieślników a także osoby, które opuściły zakład karny i wracają do życia społecznego.
Krzesła trafiły do sprzedaży podczas tegorocznej edycji Salone Internazionale del Mobile w Mediolanie, można je było kupić w mediolańskim butiku Marni, kosztowały od 200 do 450 euro. Cały dochód ze sprzedaży zasilił konto organizacji ICAM w Mediolanie, pomagającej dzieciom, których matki odbywają karę więzienia.
Więcej: www.marni.com