Fasada tego budynku przypomina tryby czterocylindrowego silnika, z jakich słynie BMW w świecie motoryzacji. W rzeczywistości jednak jej kształt symbolizuje szczęście – jest wzorowany na czterolistnej koniczynie z rysunku, który prawie trafił do kosza na śmieci. Monachijski wieżowiec BMW autorstwa Karla Schwanzera (1918-1975) należy do grona światowej czołówki architektonicznych ikon.
Jeśli mówić o nim w liczbach to: 3,5 miliona godzin pracy na budowie, 500 pracowników budowlanych oraz 200 architektów, inżynierów i kreślarzy. Ponad 3000 elementów elewacyjnych wyprodukowanych po raz pierwszy w Europie z wykorzystaniem japońskiego procesu odlewania aluminium. Ani jednej marki powyżej ustalonej ceny. A wszystko to punktualnie na letnie Igrzyska Olimpijskie w 1972 roku.
Jakość, której nie ima się czas
Wieżowiec BMW ze swoją wiszącą konstrukcją, wciąż jest jednym z najbardziej innowacyjnych budynków inżynieryjnych okresu powojennego. Podziw wzbudza już sam proces jego powstawania. Nie był bowiem wznoszony od dołu do góry, jak to zwykle bywa, lecz górne piętra zostały najpierw wykonane czasowo na ziemi, a następnie przetransportowane hydraulicznie do góry na masywnym szybie wieżowca wykonanym z żelbetu i ukończone w kilku segmentach.
– Kiedy byłam po raz pierwszy z moim ojcem w Monachium i odwiedziliśmy wieżowiec BMW, powiedział mi, że Karl Schwanzer zbudował go od góry do dołu, co znaczy, że cztery cylindry zwisają z konstrukcji na dachu. To mnie zafascynowało – wspomina Caroline Schwanzer, wnuczka profesora Schwanzera. –Podobało mi się, że dziadek myślał inaczej i że to „myślenie inaczej” było też doceniane. Jako profesor i nauczyciel stworzył pokolenie fenomenalnych architektów. Wspierał i wymagał, ale przede wszystkim zachwycał. To zawsze inspirowało mnie, aby sięgać do gwiazd!
– Mówienie o wizjach oznacza również myślenie ponad duchem czasu i wyczucie tego, co przetrwa w przyszłości. Wieżowiec BMW został pomyślany daleko do przodu i nawet dziś trudno go przebić pod względem nowoczesności. Ten budynek jest zawsze zachętą do skoku znacznie dalej niż można by się spodziewać. Dążymy do tego, aby kolejne sto lat było równie udane jak ostatnie sto lat – mówi Oliver Zipse, prezes zarządu BMW AG.
Natomiast dr inż. honoris causa Norbert Reithofer, przewodniczący rady nadzorczej BMW AG, dodaje: – Wieżowiec BMW odcisnął swoje piętno na BMW Group. To ikona architektury przepełniona pionierskim duchem. Reprezentuje świadomość i pewność siebie BMW, że postęp powstaje dzięki innowacjom. Ten budynek jest tak spektakularny, ponieważ nie pozostawia nikogo obojętnym. Każde pokolenie w BMW jest odpowiedzialne za prowadzenie firmy w przyszłość. Siedziba firmy autorstwa Karla Schwanzera dała firmie ważny punkt odniesienia, na drodze do stania się globalnym graczem.
Projekt Karla Schwanzera stał się zaczątkiem do rozwijania w kolejnych latach współpracy z firmy ze światowej sławy architektami. Dynamiczna stylistyka siedziby w Monachium jest kontynuowana m.in. przez zakład BMW Group w Lipsku (2005 r.) projektu Zahy Hadid, BMW Welt w Monachium autorstwa Coopa Himmelb(l)au (2007 r.) oraz zakład Rolls-Royce’a autorstwa Sir Nicholasa Grimshawa w Goodwood (2003 r.). W 2022 roku rotterdamskie biuro OMA Rema Koolhaasa i duńscy architekci z 3XN otrzymali od BMW zlecenie na przekształcenie monachijskiej siedziby i wspólne zaprojektowanie miejskiej produkcji na przyszłość.
Wieżowiec BMW kończy 50 lat
Dla uczczenia 50. urodzin budynku przypadających na 2022 rok koncern przygotował liczne atrakcje. Odnowiono m.in. wielkoformatowe monochromatyczne obrazy „Czerwony”, „Żółty” i „Niebieski”, zamówione u Gerharda Richtera w 1972 r. i stworzone specjalnie do foyer. Specjalna wystawa, która będzie dostępna dla odwiedzających do 3 października 2022 roku, przybliża natomiast historię terenu wieżowca na imponujących zdjęciach i prezentuje modele architektoniczne z czasów jego budowy.
Pod koniec lipca BMW Group świętowało okrągłą rocznicę w towarzystwie ponad 200 międzynarodowych gości ze świata biznesu, kultury, polityki i społeczeństwa. Przemówienie inauguracyjne wygłosił Francis Kere, architekt i laureat Nagrody Pritzkera.
– Obecnie ludzie, przyroda i przemysł znajdują się pod ogromną presją znalezienia rozwiązań, które wymagają od nas uczciwego spojrzenia na nasze własne działania. W związku z tym podmioty – od architektury po biznes – muszą bardziej niż kiedykolwiek połączyć siły, rozpoznać nasze symbiozy i odpowiedzialności w celu dostosowania naszych poszczególnych działań do skupienia się na zrównoważonej przyszłości – przekonywał Francis Kere.