Fendi Casa zaprezentowało swoją najnowszą, bardzo eklektyczną i mniej pompatyczną niż zwykle kolekcję mebli. Znajdziemy tu projekty takich „marek” jak Piero Lissoni, Atelier Oï, Dimorestudio, Marcel Wanders Studio.
Podczas gdy charakterystyczne dla Fendi materiały, jak skóra oraz misterne detale, nadal sprawiają wrażenie luksusowych, to sylwetki mebli i akcesoriów są prostsze, a pomysły na nie – bardziej wyrafinowane. – Ta zmiana jest znakiem czasu – mówi Silvia Venturini Fendi, dyrektor kreatywna marki. – Fendi Casa była pierwszą linią wyposażenia wnętrz stworzoną przez markę modową. Na początku lat 80. oddawała ona nastrój tamtych czasów, wtedy kody wizualne były prawdopodobnie cięższe – dodaje.
Dialog z międzynarodowymi talentami
Nowa kolekcja obejmuje nowe elementy, a także istniejące projekty, które pochodzą z bardziej eksperymentalnych przedsięwzięć marki, takich jak kolekcje tworzone na targi Design Miami. Zdecydowano się na dialog z międzynarodowymi talentami kreatywnymi, wierząc, że mogą wnieść ważny wkład w ewolucję estetyki Fendi, i pomóc jej wykroczyć poza komercyjne granice.
Nie tylko projektujemy meble, tworzymy nastrój
W kolekcji dostępne są stoły do jadalni, krzesła, fotele i meble do sypialni, a także seria mebli ogrodowych projektu Piero Lissoniego, z bambusowymi elementami i konopną tapicerką. Znajdziemy tu nawiązania do starszych kolekcji Casa Fendi, a także całego świata marki, który zainspirował projektantów.
Na przykład na dywanie Yellow Sign stoi para stolików kawowych Metropolis autorstwa szwajcarskich architektów-projektantów Atelier Oï. Podstawa stołów z oksydowanego metalu ma formę szeregu łuków – ten detal projektu, powtarza się także w ich marmurowym stole jadalnym o monolitycznych proporcjach. Oba projekty wywołują wrażenie déjà vu – kiedy zdamy sobie sprawę, że łuki nawiązują do arkad zdobiących fasadę budynku Fendi.
Szczególne miejsce w kolekcji zajmuje sofa w kilku twórczych interpretacjach, odpowiednich dla różnych stylów życia – od wielkoformatowych sof modułowych po mniejsze, bardziej kompaktowe. Wśród nich znajdziemy zabawną sofę Fun firmy Atelier Oï. To ulubiony projekt Venturini Fendi ze względu na efekt, który zastosowano na krawędziach mebla – miękka, pikowana tapicerka z nubuku wygląda tak, jakby wystawało z niej wypełnienie.
Uwagę zwracają także ciekawe połączenia materiałów, skromny bambus został przekształcony w misterny dekoracyjny element oprawiony metalicznym wykończeniem na stole Astuccio Chiary Andreatti, a eleganckie łóżko Delano zyskało ciepły dodatek w postaci miłego w dotyku zagłówka z wełny bouclé.
Mówimy Fendi, ale szeptem
Elegancja form, kunszt wykonania i najwyższej klasy materiały wydają się oczywiste dla Casa Fendi, W nowej kolekcji są jednak przełamane przez nieoczywiste formy i subtelne akcenty koloru.
Mniej logomanii w Fendi Casa
To, co od razu uderza w nowej kolekcji Fendi Casa, w kontekście do obsesji świata mody na punkcie logotypów, to subtelniejsze podejście do identyfikacji marki. Logo pozostaje kluczem do kolekcji, ale jest już dyskretniej wplecione w nadruk i wzór. Znajdziemy za to kilka ukrytych nawiązań do historii jej logotypów. Na przykład w nowej kolekcji dywanów znajduje się projekt odwzorowujący logo z ikonicznej torby Baguette stworzonej przez Venturini Fendi w latach 90. Z kolei logo Karligraphy, zaprojektowane przez Karla Lagerfelda, który był kreatywnym dyrygentem Fendi do 2019 roku, stało się częścią przypominającego falę wzoru na efektownym dywanie. Bo Venturini Fendi uwielbia dywany: – Dywaniki natychmiast tworzą silną tożsamość wnętrza. Kojarzą się z miękką, zmysłową stroną Fendi. Będziemy coraz częściej produkować dywany, a w przyszłości zamierzamy też zrobić kilka gobelinów – zapowiada.