Pandemia wpłynęła na sposób myślenia o relacjach, szczególnie z najbliższymi. Także tymi czworonożnymi. Niejednokrotnie to one stawały się jedynymi towarzyszami spacerów czy wieczorów spędzanych w zaciszu domowym. Docenienie wartości międzygatunkowych przyjaźni przełożyło się na troskę o nie. Na potrzebę zapewnienia im dobrego życia. Dostrzegli to producenci i projektanci wnętrz.
Kiedy Vani, suczka rasy pomeranian odwiedziła studio Jam Kolektyw w centrum Warszawy, od razu znalazła sobie miejsce. Naturalny zapach posłania, które się tam znajdowało, okazał się wyjątkowo kuszący. Wiedziona instynktem rozłożyła się na materacu i niechętnie z niego zeszła. Wypełniony włóknem z alpaki, wygodny i miły w dotyku zapewnił Vani przyjemne doznania sensoryczne. Czworonogi niewiele się od nas różnią.
Od mieszkań po łyżeczki
Jola Skóra i Anna Olga Chmielewska, założycielki Jam Kolektyw, są wielbicielkami zwierząt, ale nie tylko dlatego decydują się na umieszczenie w swojej pracowni materaca dla psów projektu Magdy Kot, właścicielki i pomysłodawczyni marki MyAlpaca. Ich studio, a zarazem showroom, pomyślane jest jako przestrzeń, w której projektantki testują materiały i produkty różnych marek. Potem proponują je swoim klientom, jako wiarygodne i sprawdzone.
Jola i Anna projektują pod klucz. Czasem nawet do etapu dobierania łyżeczek. Szczególnie gdy są to wakacyjne siedliska. Dbają o każdą sferę życia, począwszy od relaksu w salonie, aktywności w kuchni czy snu w odpowiednich warunkach. Pod tym kątem wyszukują i dopasowują materiały, meble, wyposażenie. W tym tkwi dyskretny luksus, który jest dla nich nadrzędną wartością. Wyróżnikiem podejścia tego duetu do projektowania. Jakość, naturalność i ponadczasowość są jego nieodłącznymi cechami. Odnajdują je również w produktach MyAlpaca.
Z miłości do tego, co naturalne
Jam Kolektyw współpracuje też z markami, które dbają o cykl życia produktu: od początku do jego końca. Szukają naturalności, przyjazności dla środowiska, odpowiedzialności. To one są bazą dla intymnych relacji, które potem budują z nimi mieszkańcy projektowanych przez duet projektantek domów. To one są dzisiaj luksusem. Nie tym na pokaz, ale opartym na wrażliwości i jakości relacji. Dyskretnym. Jeśli farby to ekologiczne, jeśli kołdry to wykonane z naturalnych materiałów o wyjątkowych właściwościach, jeśli piękne sofy to te, które potem można poddać recyklingowi. Jeśli dom ma być wygodny również dla psów i kotów, to z miejscami projektowanymi pod ich kątem i z produktami najwyższej jakości. Dyskretny luksus należy się również im.
Psy też zasługują na coś lepszego
Z cierpliwego poszukiwania marek, które dbają, nie wyrzucają, troszczą się o ten intymny luksus pomiędzy człowiekiem a materiałem, produktem, rodzi się wiele silnych więzi. Jola i Anna testują na przykład produkty, które realnie wpływają na poprawę komfortu snu. Odnajdują je w kołdrach MyAlpaca, na które – nomen omen – żywo reagują również psy. Wypełnione są one w pełni naturalnym, oczyszczanym ręcznie włóknem alpaki. Ich wpływ na jakość snu jest namacalny. Z Magdaleną Kot zbliża je dodatkowo podejście do procesu: żeby nie wyrzucać, a zamiast tego poszukiwać rozwiązań na ponowne zastosowanie albo przetworzenie.
Właścicielkę MyAlpaca od dawna irytuje, że część włókna, tego zbyt krótkiego do produkcji kołder, marnuje się. Nie wyrzuca go, ale zalega w magazynie. – Po jednej z rozmów z moimi klientami olśniło mnie – wspomina przedsiębiorczyni. – Opowiadali o tym, jak zareagował ich pies na kołdrę z alpaki, którą kupili. Trudno go było z niej zrzucić. Pomyślałam wtedy, że przecież czworonogi też zasługują na coś lepszego. Na szyty pod ich wymiar luksus. I wymyśliłam posłania dla psów.
Psie posłania z odpadów
Na koncept naturalnych materacy dla psów Magda wpadła również pod wpływem pewnego spostrzeżenia. – Zauważyłam, że znacznie zmieniło się podejście człowieka do czworonożnych przyjaciół, które w okresie pandemii zastępowały dotychczasowe relacje – mówi. – To wpłynęło na dynamikę rozwoju w skali globalnej rynku dóbr luksusowych dla zwierząt domowych. Interesują się nim nawet takie ekskluzywne marki, jak Prada czy Louis Vuitton – dodaje.
Psy reagują na posłania MyAlpaca natychmiast. To zapach, bliski ich atawistycznym instynktom, naturalny. I możliwość wygodnego ułożenia się, przytulenia do czegoś przyjemnego, znajomego. – Właśnie wróciłam z targów Maison&Objet w Paryżu, gdzie po raz pierwszy pokazałam materace dla psów – mówi Magda Kot. – Koncept został świetnie przyjęty. Ludzie doceniali, że są one szyte z resztek. Z tego, co jest odpadem w procesie produkcji. I oczywiście podobało im się, że są naturalne. Bo w gruncie rzeczy zdecydowana większość materacy dla czworonogów nadal jest wypełniona czymś sztucznym, np. pianką, która szybko ulega zniszczeniu.
Jola i Anna zauważyły, że coraz częściej w projektowaniu domów bierze się pod uwagę potrzeby czworonożnych pupili. Magda wymyśliła materace, które zapewniają im dyskretny luksus. A przy tym nic się nie marnuje i nic nie wyrzuca.