Kompleks Barbican, kontrowersyjne założenie urbanistyczne, kilkukrotnie znajdowało się na szczycie listy najbrzydszych obiektów architektonicznych w Wielkiej Brytanii. Dziś brutalistyczna utopia miasta w mieście, jest jednym z najbardziej kultowych miejsc w Londynie.
Osiedle dla mieszkańców City
Barbican Estate zajmuje prawie 40 hektarów i składa się z trzynastu bloków i trzech wieżowców o nazwach: Shakespeare, Cromwell i Lauderdale. Mieści się w nich 2113 lokali przeznaczonych dla 6500 mieszkańców, a także centrum sztuki, kino, kawiarnie, bary i dwie szkoły.
Kompleks został pomyślany jako funkcjonalne osiedle dla młodych pracowników City. Mieli to być młodzi profesjonaliści, którzy prawdopodobnie jeżdżą na śródziemnomorskie wakacje, lubią francuskie jedzenie i skandynawski design – jak opisywali swoich potencjalnych klientów architekci. Ich projekt był przejawem utopijnej, futurystycznej wizji nowego Londynu.
Barbican – kompleks pełen kontrastów
Powszechne łączenie dzielnicy Barbican z brutalizmem nie jest wcale takie oczywiste, jakby się wydawało, bo architekci Chamberlin, Powell i Bon, nigdy nie nazwali się otwarcie brutalistami. Początkowo ich projekt był nawet bardziej dekoracyjny i zakładał użycie koloru, marmuru, i mozaiki.
43-kondygnacyjne wieżowce otaczają znacznie niższe, 7-piętrowe bloki tarasowe. Ponadto, poza betonem są tu aż 22 hektary wolnej przestrzeni z ogrodami i instalacjami wodnymi, a integralną częścią nowoczesnego założenia stał się również zabytkowy kościół St. Giles i pozostałości ruin rzymskich murów. Przez osiedle wiją się ceglane alejki, po których można spacerować i odpoczywać wśród zieleni.
Architekci postawili sobie za cel stworzenie wyraźnego podziału na przestrzeń prywatną i publiczną, ustanawiając jednocześnie nowy styl samodzielnego osiedla w śródmiejskim kontekście. Miasto w mieście – skomplikowany labirynt schodów, ramp, balkonów początkowo postawiło tylko na ruch pieszych, eliminując ruch samochodowy na terenie kompleksu.
Suszony beton
Kiedy powstawał, był największym osiedlem mieszkaniowym w Europie. Króluje tu beton, jasnoczerwona cegła i białe kafelki. Budynki są nieotynkowane, więc faktura betonu została ostentacyjnie wyeksponowana – to bez wątpienia wpływ idei Brutalizmu, który zakładał redefinicję funkcji materiałów budowlanych, stawiał na szczerość surowca i transparentność konstrukcji.
Charakterystyczne chropowate, betonowe fasady powstały w wyniku żmudnego procesu suszenia betonu przez 21 dni, a następnie ręcznego kształtowania jego powierzchni za pomocą kilofów, w celu odsłonięcia grubego granitowego kruszywa. Bloki mieszkalne mają łącznie 200 tys. m kw. betonowych ścian!
Od ogółu do szczegółu
Cud nowoczesnego świata oferował do wyboru różne typy mieszkań, od kawalerek po penthouse’y i pełen był innowacyjnych rozwiązań. Jednym z nich był system odprowadzania i mielenia odpadków ze zlewu, a następnie odprowadzania ich do zbiornika wspólnego dla całego budynku. Pozwalał on na uniknięcie przykrego zapachu ze zsypów. Na potrzeby Barbican Estate zaprojektowano także specjalną mini-umywalkę, idealną do małych łazienek.
W przeciwieństwie do innych dzieł architektury brutalistycznej nie musiał mierzyć się z wandalizmem, ani przestępczością, za to stał się ważnym miejscem na mapie kulturalnej Londynu. Świetna lokalizacja Kompleksu Barbican wciąż przyciąga nowych mieszkańców, a ceny mieszkań z widokiem na Londyn, osiągają spektakularne wysokości.
6 rzeczy, których nie wiesz o Barbican
- William Shakespeare mieszkał przez jakiś czas w pobliżu miejsca, na którym wybudowano Barbican, w domu na rogu Monkwell i Silver Street.
- Woda w akwenach jest bardzo płytka, dlatego, aby odbicia otaczających ją budynków mogły oddawać iluzję głębi – jest specjalnie farbowana.
- Od czasu ukończenia Barbican przeszedł różne interwencje i ulepszenia. Mieszkańcy skarżyli się na przykład, na zagmatwany system alejek, opracowano więc system odnajdywania drogi, który ma pomóc mieszkańcom i odwiedzającym poruszać się po labiryncie chodników.
- W 2001 roku Barbican został wpisany na listę Zabytków Wielkiej Brytanii. Są to budynki o szczególnym znaczeniu architektonicznym lub historycznym, których nie można zburzyć ani rozbudować bez zezwolenia władz lokalnych.
- Chociaż architekci, oddając mieszkania użytkownikom, pozostawiali je niewykończone, dając im pole do własnych ingerencji, dziś po wpisaniu założenia do rejestru zabytków, nie można dokonywać w nich najmniejszych zmian we wnętrzach, bez uzyskania odpowiedniej zgody.
- Podobno Barbican jest nawiedzony – kilku pracowników pracujących na późne zmiany zgłaszało dziwne obserwacje, a niektórzy odmówili nawet pracy na poziomie -2 po zauważeniu upiornych centurionów, które krążyły tam, gdzie kiedyś stał rzymski fort, czytamy na stronie obiektu.