Przez lata marzyli, żeby je zobaczyć, a tu okazało się, że mogą je zaprojektować! Mikołaj Iwańczuk, Katarzyna Iwańczuk i Patrycja Badura z One Desk studio stworzyli wnętrze klimatycznego mieszkania w jednej z kamienic na krakowskim Kazimierzu.
Projektanci już wiele lat temu mijali je w trakcie codziennej drogi do domu. Wtedy też z ciekawością zerkali w stronę okna na pierwszym piętrze, z którego widać było sięgającą sufitu imponującą bibliotekę.
– Fantazjowaliśmy o tym jak wygląda reszta mieszkania. Jakie było nasze zdziwienie, kiedy kilka lat później okazało się, że możemy nie tylko zaspokoić naszą ciekawość, ale też zaaranżować je na nowo! – wspomina projektantka.
Wyjątkowy klimat 74-metrowego mieszkania, jak i całej kamienicy, sprawiły, że głównym założeniem projektu stało się hasło „Po pierwsze nie szkodzić”.
Do najtrudniejszych zadań projektowych należało otwarcie dość ciasnej i ciemnej strefy dziennej i odpowiednie jej doświetlenie. Usunięcie ściany pomiędzy salonem a kuchnią okazało się niewystarczające. Dlatego projektanci zdecydowali się na wprowadzenie dodatkowego otworu pomiędzy salonem a sypialnią, w miejscu niszy ściennej, w której kiedyś znajdował się piec kaflowy. W ten sposób uzyskano korytarz – znalazło się w nim dodatkowe miejsce na domowe biuro, spiżarnię i szafę. Udało się także powiązać optycznie przestrzeń salonu z resztą mieszkania, tworząc bezpośredni dostęp do okien w sypialniach.
Już samo wejście do mieszkania utrzymane w mocnej ultramarynie intryguje, ale nie jest to jedyny akcent kolorystyczny, przykuwający wzrok w pomieszczeniu. Przełamaniem dla klasycznych elementów są też delikatne pastelowe barwy, czy też intensywny i głęboki burgund na zaprojektowanej przez duet komodzie.
W pomieszczeniach królują dębowy parkiet układany w jodełkę oraz dwuskrzydłowe białe drzwi, nawiązujące do klasycznego, XIX-wiecznego wnętrza mieszczańskiego.
Projektanci, chcąc oddzielić strefę holu wejściowego od kuchni, jednocześnie nie pozbawiając salonu wyjątkowo malowniczego światła, zaproponowali szklano-stalową ścianę. Nawiązuje ona podziałami i kolorem do charakterystycznej stolarki kamienicznych werand.
Stworzenie ich okazało się słuszną architektoniczną intuicją, bowiem podczas prac budowlanych odkryto w tych miejscach oryginalne, ceglane przesklepienia.