Projektantka Smita Thomas uważa, że ten apartament w „mieście marzeń” jest świetnym dowodem na to, jaki potencjał może mieć dom, jeśli dokonamy architektonicznych interwencji, całkowicie odrzucając popularne inspiracje projektowe znajdowane w internecie.
Mieszkanie znajduje się w ekskluzywnym osiedlu mieszkalnym Lokhandwala na przedmieściach Bombaju. Renowacji 30-letniego wnętrza podjęła się projektantka wnętrz Smita Thomas z pracowni Multitude of Sins (MOS) z Bangalore. Jej zadanie polegało na połączeniu kilku funkcji – przestrzeń miała być nowoczesna, ale ponadczasowa, odpowiednia do przyjmowania gości, ale też rozsądnie zaprojektowana z myślą o codziennym życiu młodej rodziny z dwójką pełnych energii maluchów.
Pomimo tak wymagającego briefu największym wyzwaniem okazały się prośby klienta o maksymalne stonowanie palety kolorów. Projektantka ma upodobanie do żywych kolorów i odważnych połączeń chromatycznych, skoro więc koloru musiało być mało, deficyt ten zrównoważyła rozmachem graficznego języka form i wzorów inspirowanych stylem art déco.
Art déco nie jest w Bombaju niczym egzotycznym. W czasach gdy Indie były częścią Imperium Brytyjskiego, geometryczny styl był tu bardzo popularny. Czerpiąc z tego dziedzictwa, Smita Thomas i jej zespół projektowy opracowali konsekwentną estetykę, dodając także nawiązania do geometrycznej abstrakcji malarzy De Stijl i suprematystów, takich jak Mondrian i El Lissitzky.
Wchodząc przez foyer, wyłożone jasnoszarym marmurem i czarnymi płytkami, przechodzimy do długiego korytarza, który ceremonialnie prowadzi do wspólnych i prywatnych części apartamentu. Od początku uwagę zwraca mnogość geometrycznych form, nawiązujących do siebie nawzajem, ze ścian, podłóg i sufitów. Stonowaną przestrzeń ożywiają płytki mozaikowe umieszczone pod ciemnym, drewnianym gzymsem, a ryflowana boazeria na suficie rysuje poziome linie, rymujące się z intarsjami na marmurowej podłodze.
Motyw linii biegnących przez przestrzeń uspójnia wnętrze i sprawia, że z zaciekawieniem podążamy za rozwojem narracji, która w każdym pomieszczeniu nabiera nieco innego charakteru. – W pracowni MOS rozumiemy sztukę nie tylko jako obrazy, rzeźby czy meble. W tym projekcie zastosowaliśmy proste, czarne linie, które torują sobie drogę przez meble, ściany, sufit i podłogę w formie intarsji. Ten koncept podnosi mieszkanie do rangi czegoś niebanalnego – wyjaśnia Smita Thomas.
Rozciąga się ona na przylegający salon i otwartą część wypoczynkową, a składa się z ręcznie wycinanych elementów szarego i czarnego kamienia, drewnianych płytek i mosiężnych inkrustacji, starannie ułożonych w marmurze. Wyrafinowana geometryczna kompozycja posadzki nadaje ton projektowi całej przestrzeni. Nawiązuje do niej seria pięciu łukowych przejść łączących salon z korytarzem, a także minimalistyczny mural skomponowany z poziomych linii różnej grubości.
W monochromatyczną paletę neutralnych odcieni wpisują się popielatoszare ściany, subtelnie uzupełnione dyskretnymi plamami koloru, np. szałwiową zielenią zaglądającą spod łukowatych portali, a także sofa w tym samym kolorze i pudrowoniebieskie fotele.
W kuchni dobry nastrój zapewnia różnorodność materiałów i geometrycznych kształtów. Kwadratowe kafelki w kolorze akwamarynu przełamują ciemniejsze linie wstawek z kamienia, a żłobkowane szafki nawiązują do wewnętrznych wyściółek witryn. Jedyny wyjątek od konsekwentnej palety kolorów można znaleźć w sypialni dziecięcej, gdzie szare ściany i betonowa podłoga stanowią tylko tło dla soczysto pomarańczowych mebli: regału i biurka. Specjalnie zaprojektowany system pozwala nie tylko bawić się designem, ale też regulować wysokość biurek, które urosną razem z dziećmi.
MOS (Multitude of Sins)
Nowoczesne studio kreatywne, skupiające się na kreatywnych projektach stylistycznych dla przestrzeni mieszkalnych, komercyjnych i publicznych. Podejście biura nie uwzględnia tendencji do utrzymywania spójnego stylu, każdy projekt postrzegany jest jako okazja do wejścia w inną osobowość, przetestowania nowego materiału, pracy z nową paletą lub współpracy z nowym rzemieślnikiem lub ekspertem.