Znajdująca się w dzielnicy Manhattan Beach na Brooklynie dwupiętrowa rezydencja z lat 30. XX wieku przeszła gruntowną modernizację, aby sprostać potrzebom rodziny z dwojgiem małych chłopców. Za projekt odpowiedzialna była Jessica Helgerson, założycielka pracowni Jessica Helgerson Interior Design (JHID).
Największym wyzwaniem dla architektów była wąska i długa bryła budynku, pierwotnie będącego częścią zabudowy bliźniaczej. – Zastanawialiśmy się, jak zminimalizować efekt długiego korytarza i stworzyć pokoje o funkcjonalnych proporcjach – wspomina architektka. Rozwiązaniem okazały się ozdobne wnęki, które estetycznie wydzieliły poszczególne strefy, oraz poszerzone przejścia między nimi i liczne przeszklenia, co optycznie powiększyło przestrzeń.
Najszerszym pomieszczeniem w domu, a zarazem jego sercem, jest kuchnia z widokiem na basen. Wyposażona w dużą, wygodną kanapę, stała się miejscem, gdzie cała rodzina gromadzi się podczas przygotowywania posiłków.
Współczesny glamour
Chociaż właściciele domu uwielbiają francuski design, architektka postanowiła sięgnąć po inspiracje znacznie bliższe amerykańskiej rzeczywistości. Ostatecznie wybór padł na estetykę Dzielnicy Francuskiej, najstarszej i najsłynniejszej części Nowego Orleanu, wyróżniającej się charakterystyczną architekturą. – Mój mąż, architekt Yianni Doulis, pomógł nam urzeczywistnić tę wizję. Zaprojektował ozdobny gzyms na elewacji, doskonale wpisuje się w tę stylistykę – wspomina Helgerson.
Chociaż właściciele domu uwielbiają francuski design, architektka zdecydowała się na inspiracje bliższe amerykańskiej rzeczywistości. Ostatecznie wybór padł na estetykę Dzielnicy Francuskiej w Nowym Orleanie, znanej z charakterystycznej architektury. – Mój mąż, architekt Yianni Doulis, pomógł nam urzeczywistnić tę wizję, projektując ozdobny gzyms na elewacji, który idealnie wpisuje się w ten styl – zauważa Helgerson.
Wykorzystano również szeroką gamę materiałów, dostosowanych do funkcjonalnych i estetycznych potrzeb poszczególnych części domu. W holu i kuchni zastosowano czarno-białą płytkę wapienną, w salonie – dębowe podłogi w jodełkę, wokół kominka – marmur Rojo Alicante, a w jadalni – ręcznie malowaną tapetę Porter Teleo.
Architektka użyła również różnych rodzajów marmuru: Calacatta Venato w głównej łazience, Calacatta Manhattan w kuchni oraz mozaikowej posadzki z marmuru Ann Sacks w łazienkach.
– Naszym zamiarem było stworzenie czegoś wyrafinowanego i pełnego życia, ale nie chaotycznego, a przede wszystkim wygodnego i funkcjonalnego dla rodziny – podsumowuje Helgerson.