Architektura jest dla nich nie tylko zawodem, ale i stylem życia, co wyraźnie widać w ich prywatnych przestrzeniach. Tak mieszkają architekci za granicą!
Od minimalistycznych apartamentów po ekstrawaganckie rezydencje – każde z tych miejsc odzwierciedla unikalne gusta i filozofie projektowe właścicieli. Przekonajmy się, jak wyglądają mieszkania światowych architektów, jakie materiały i rozwiązania stosują, oraz jak ich domy stają się laboratoriami innowacyjnych pomysłów, które później wprowadzają w swoich profesjonalnych projektach.
Wyruszcie w tę podróż razem z nami!
Tak mieszkają architekci! Odwiedzamy ich prywatne domy i mieszkania
Studio w kolorze gumy do żucia
Studio włoskiego projektanta Luca Nichetto mieściło się wcześniej w mieszkaniu w szwedzkiej dzielnicy Midsommarkransen. Ale kiedy właściciel w 2021 roku chciał podnieść czynsz, Nichetto kupił większą nieruchomość na pobliskim przedmieściu. Różowa Willa to typowy, szwedzki drewniany dom z lat 40. XX wieku z dwuspadowym dachem i dużym ogrodem. O ile jednak budynek jest typowy, to formuła w jakiej go zagospodarowano – już nie do końca. W weekendy wypoczywa tu z rodziną!
Jakość to najlepsza dekoracja
Zaznaczenie wyraźnego stanowiska nie musi się odbywać przy użyciu podniesionego tonu. Dlatego właśnie Narrow House jest tak uwodzicielski w swojej skromnej tożsamości. Dom zaprojektowany przez Polkę Karolina Czeczek i Amerykanina Adama Framptona, założycieli nowojorskiej pracowni architektonicznej Only If, zakrzywia rzeczywistość brooklyńskiej dzielnicy Bedford – Stuyvesant.
Po drugiej stronie lustra
W samym środku pandemicznego niepokoju Andrea Leung stworzyła dla siebie wygodne schronienie w zabytkowym budynku na Manhattanie. To pierwszy indywidualny projekt architektki pracującej dla prestiżowej nowojorskiej pracowni Steven Harris Architects.
Aranżację 150-metrowego loftu przygotowała, wzorując się na tajemniczej aurze mieszkania jej babci, w Vancouver. – Możliwość zaprojektowania własnego domu to wspaniałe ćwiczenie z introspekcji – zauważa, wspominając zachwyt, jaki towarzyszył jej w dzieciństwie podczas odkrywania zakamarków tamtego domu.
Czytaj więcej
Glamour wśród drapaczy chmur
Słynny brytyjski projektant mebli i oświetlenia Lee Broom na co dzień mieszka w Londynie. Nowojorski apartament zaprojektował jako drugi dom. W wyrafinowanych wnętrzach wypełnionych autorskim designem wybrzmiewa jego fascynacja metropolią i panoramą ikonicznej architektury zaglądającej przez okna.
Dwupoziomowy penthouse o powierzchni 280 m kw. znajduje się na piątym i szóstym piętrze 147-letniego żeliwnego budynku, charakterystycznego dla loftowej zabudowy dzielnicy Tribeca, na dolnym Manhattanie. Wnętrza historycznych budynków Nowego Jorku grają przede wszystkim proporcjami i naturalnym światłem. Ogromne okna, a także wysokie sufity i gzymsy dają projektantom niesamowite pole do popisu.
Casa Ermete, czyli strefa eksperymentów
Giorgio Marchese stanął przed nie lada wyzwaniem. Zdaniem twórcy pracowni Punto Zero, jeśli chodzi o projektowanie własnego domu, stajemy się również własnymi najbardziej wymagającymi klientami. On sam w roli klienta zlecił sobie jako architektowi przeprojektowanie mieszkania na rzymskim wzgórzu Oppian. Miało ono stać się nowym domem architekta. Z pomocą Gianlucy Panettiego i jego własnego zespołu ze studia Punto Zero mieszkanie stało się jednym wielkim poligonem doświadczalnym.
Tam, gdzie królują sprzeczności
Znajdujący się prawie trzy godziny od Mexico City, Terreno House hołduje sprzecznościom. Z jednej strony bazujący na otwartym planie i pełen prześwitów; z drugiej ma stanowić schronienie przed trudnymi warunkami atmosferycznymi i wysoką temperaturą. Jak udało się to połączyć?
Charakterna konstrukcja powstała jako wakacyjny dom architektki Fernandy Canales. Planując budowę na odludnym wzniesieniu w Valle de Bravo musiała zadbać, aby był on nie tylko odporny na skrajne warunki pogodowe, ale również samowystarczalny.
Rajski apartament pary architektów
Oliviera Garcé i Clio Dimofski to francuski duet projektowy. Architekci postanowili związać swoje życie na najbliższy czas właśnie ze stolicą Portugalii. Udało im się znaleźć intrygujące mieszkanie w zdobywającej popularność dzielnicy Anjos.
Stoi tu budynek, który od XIX wieku skrywa ciekawe i pełen detali mieszkanie. Para projektantów zachwyciła się nim. Przestrzeń ta dała im inspirację do tworzenia. Duet Garcé Dimofski postanowił więc poeksperymentować z wnętrzem. Koniecznym warunkiem było zachowanie i podkreślenie możliwie dużej liczby detali. Dokładnie tych, przez które Garcé i Dimofski zakochali się w tym apartamencie.
Bez burżuazyjnej pompy
Czasami projektantom ingerującym w historyczne wnętrza udaje się uzyskać wrażenie, jakby wyglądały tak od zawsze. Subtelne wtopienie nowoczesnych elementów w istniejącą scenerię wymaga wyczucia, wiedzy i szacunku dla przeszłości. Właśnie tak, Charles Zana zaprojektował swój własny apartament w Paryżu.
Dorastając w rodzinie kolekcjonerów sztuki i designu, odziedziczył zmysł do stylu vintage i radykalnego włoskiego designu. Już jako dziesięciolatek fascynował się Bauhausem i meblami z lat 30. Dlatego też najwięksi mistrzowie, tacy jak Ettore Sottsass, Carlo Scarpa, Andrea Branzi, Alessandro Mendini i Carlo Mollino, zajmują honorowe miejsce nie tylko w muzeum jego wyobraźni, ale także w jego własnym domu. Paryski apartament projektanta znajduje się na lewym brzegu Sekwany, w samym sercu Saint-Germain-des-Prés.
Casa Valenciana
Projekty studia Masquespacio są jak kontrastujące osobowości jego założycieli. Wywołują uśmiech i przenoszą w światy, w których nie można się nudzić. Tak też wygląda ich dom i pracownia – wszystkie meble i wyposażenie zaprojektowali sami pod szyldem własnej marki Mas Creations.
– Pierwszym pomysłem był zakup mieszkania w centrum Walencji. Na koniec wygrała jednak nasza miłość do typowych starych posiadłości, które można znaleźć głównie w małych miasteczkach i na wsiach w okolicach miasta – wspominają Ana i Christophe, założyciele studia Masquespacio.
Tam, gdzie powoli mija czas
Nie jest perfekcyjny za to niewątpliwie ciekawy. Znajdujący się w północnym Londynie The Clock House to zwykły szeregowiec z lat 60., prosty kontrapunkt dla otaczających go wiktoriańskich kamienic. Margaret Bursa – założycielka pracowni Archmongers Architects – stworzyła tu wygodny dom dla swojej rodziny, osiągając balans pomiędzy estetyką a nowoczesną praktycznością.
Leśny dom architektów
Kiedy całe dnie spędza się na projektowaniu, regularny kontakt z naturą jest niezbędny dla zachowania wewnętrznej równowagi. Dokładnie z takiego założenia wyszli James Veal i Christine Stucker, założyciele pracowni Stewart-Schafer, szukając wymarzonego domu dla swojej rodziny. Modernistyczna perełka z imponującymi przeszkleniami i krytym basenem, ukryta pośrodku lasu, od razu wpadła im w oko.
Idealne dopasowanie
Małe mieszkania wymagają zręcznej logistyki. Funkcjonalność i choć minimalne poczucie przestrzeni są w nich prawdziwym wyzwaniem. Szczególnie jeśli mają pełnić dwojaką funkcję: domu i biura. Florencka architektka Silvia Allori poradziła sobie z tym wyzwaniem doskonale. Stawką był jej własny komfort.