Oskar Zięta i Piotr Kuchciński podjęli współpracę z firmami Pfleiderer oraz Interprint. Ich kolekcję czterech dekorów, które zostaną wykorzystane przy produkcji materiałów Pfleiderer zobaczymy po raz pierwszy na Łódź Design Festival (9-19 października).
Współpraca Zięta / Kuchciński
Nową kolekcję zobaczymy na stoisku przygotowanym przez firmy Interprint i Pfleiderer w centrum festiwalowym Łódź Design Festival przy ul. Tymienieckiego 3. Pojawi się tam m. in. pod postacią sytemu mebli zaprojektowanego przez Oskara Ziętę – również po raz pierwszy prezentowanego na tegorocznym festiwalu. W sobotę 11 października o godz. 15.00 w ramach bloku tematycznego „Brave New World” w sali konferencyjnej centrum festiwalowego przy ul. Tymienieckiego 3 odbędzie się wykład, podczas którego Piotr Kuchciński i Oskar Zięta opowiedzą o projekcie „Materials we love” i o swoich doświadczeniach z nim związanych – będzie to dobra okazja, by z pierwszej ręki poznać tajniki pracy nad dekorami.
Dobór materiałów decyduje nie tylko o formie, ale także o estetycznym wyrazie obiektu architektonicznego. Beton, kamień, drewno, metal, szkło, tworzywo sztuczne, tkaniny – każdy z tych materiałów ma wiele wcieleń i każdy z nich wnosi do wnętrz inną gamę znaczeń i emocji. Ten walor materiałów, tak umiejętnie wykorzystywany przez mistrzów współczesnej architektury, stał się punktem wyjścia dla nowej kolekcji dekorów zaprojektowanych przez Piotra Kuchcińskiego i Oskara Ziętę.
Dekory od Pfleiderer i Interprint
Firmy Pfleiderer oraz Interprint po raz pierwszy połączyły swoje siły, by stworzyć autorską kolekcję dekorów dwa lata temu – w tym roku po raz kolejny proponują unikalne wzory opracowane przy współudziale dwóch cenionych polskich projektantów.
Małgorzata Barańska, dyrektor marketingu Pfleiderer mówi: – Nasza współpraca to przykład innowacyjnego podejścia do tworzenia materiałów drewnopochodnych i ich wzornictwa. Jesteśmy wyjątkowi zarówno pod względem wielostronnej kooperacji, jak i odejścia od tradycyjnego schematu konstruowania linii wzorniczych.
– Już przy naszym pierwszym wspólnym projekcie zrealizowanym przez Interprint i Pfleiderer przekonaliśmy się, że o kolekcji nie możemy myśleć jako o grupie podobnych dekorów – spoiwem całości powinna być możliwość łączenia ich ze sobą na różne sposoby, w różnych proporcjach i kombinacjach – mówi Sylwia Lasota z firmy Interprint. – Musieliśmy też znaleźć ciekawe hasło wyjściowe – tym razem postawiliśmy na współczesną architekturę i charakterystyczne dla niej materiały.
Podczas pierwszych spotkań nieustannie pojawiały się słowa: kontrast, połączenie, materiał. Z zespołowej dyskusji szybko wyłonił się obraz estetycznego, ale też emocjonalnego napięcia rodzącego się w miejscu zetknięcia różnych jakości i … różnych osobowości. Właśnie owo trudne do zdefiniowania zderzenie sprawia, że dany projekt, dany budynek jest interesujący, że staje się ikoną.
Obaj projektanci szybko doszli do wniosku, że wyniki ich niezależnie przeprowadzonych poszukiwań w pełni to napięcie wyrażają. Połączeniu betonu i drewna to duet materiałów, które równie wiele łączy, co dzieli. – Kiedy rozpocząłem studia w Szwajcarii zyskałem możliwość bezpośredniego zetknięcia się z architekturą na najwyższym światowym poziomie. Mogłem zwiedzać budynki zaprojektowane przez studio Christiana Kereza czy innych cenionych architektów. Widziałem jak surowy beton w ich interpretacji staje się czymś więcej niż konstrukcją. Było to coś bardzo mocno oddziałującego na zmysły, na moją wyobraźnię – wspomina Oskar Zięta.
Piotr Kuchciński zajął się materiałem bliższym jego zainteresowaniom. – Zawsze fascynowała mnie estetyka skandynawska, gdzie bardzo istotnym materiałem jest drewno. Skandynawowie po mistrzowsku potrafili je wykorzystać, podkreślić jego naturalne piękno, znaleźć dla niego najciekawszą formę – opowiada projektant. – Tworząc meble nieustannie pracuję z drewnem lub materiałami drewnopochodnymi. Patrzę na nie przez pryzmat swoich projektowych zadań. Często wyobrażam też je sobie w kontekście gotowych wnętrz: jak współgrają z kolorem ścian, podłogi, innych elementów. Doceniam takie gatunki drewna jak orzech, który pozwala na tak wiele połączeń, pasuje do różnych wnętrz. Ale ciekawią mnie też nowe pomysły, zwłaszcza te, które moim zdaniem mają potencjał przetrwania sezonowych trendów.
Piotr Kuchciński nie poprzestał na stworzeniu, jak sam go określa, „klasycznego dekoru orzechowego”. – Z tegorocznych targów w Mediolanie wróciłem zafascynowany bieloną sosną i szarawymi daglezjami – a życie dopisało do tej fascynacji zabawną puentę – okazało się, że drzewo rosnące przed moim nowym domem to … daglezja. Czy mogłem dostać lepszy znak od losu? – żartuje Piotr Kuchciński. – Tym, którym podobnie jak mi bliska jest skandynawska filozofia projektowania dedykuję daglezję.
Dla obu projektantów udział w projekcie firm Interprint i Pfleiderer był pierwszą przygodą z projektowaniem dekorów. – Możliwość poznania dzięki współpracy z najlepszymi grafikami, drukarzami, specjalistami w dziedzinie produkcji materiałów drewnopochodnych, różnych niuansów tworzenia tego rodzaju produktów była bezcennym doświadczeniem. To projekt typu „bottom up” w którym zaczęliśmy od idei, by poprzez projekt graficzny dojść do materiału, który w dalszej kolejności będą mogli wykorzystywać producenci mebli. Ten proces jest wbrew pozorom bardzo złożony i wymaga dbałości o najmniejsze detale – od poszukiwania inspiracji zaczynając, a na doborze struktur i tłoczeniu płyt kończąc – mówi Oskar Zięta.
Stworzenie dekorów równie ponadczasowych i uniwersalnych co ich pierwowzory okazało się skomplikowanym zadaniem. W przypadku odwzorowania betonu i drewna orzecha kluczowe stało się osiągnięcie swoistej harmonii i estetycznego zrównoważenia dekorów – specjaliści z Interprint i Pfleiderer spędzili wiele godzin dyskutując z projektantami optymalny dobór elementów wzorów i ich kolorystyki. – Chcąc stworzyć propozycję dekoru odpornego na sezonowe mody warto połączyć wiedzę na temat oczekiwań rynku ze znajomością długofalowych trendów – mówi Małgorzata Barańska z Pfleiderer. W przypadku daglezji kluczowy był nowoczesny efekt, wynikający z połączenia rysunku słoi z chłodnym wybarwieniem. – Drewno iglaste przez wiele lat było kojarzone ze stylistyką rustykalną. Poprzez wybór odpowiedniego wybarwienia uniknęliśmy tego rodzaju skojarzeń.
– Decydując się na kolejną autorską kolekcję chcieliśmy pokazać naszym odbiorcom, architektom i projektantom mebli, że próbujemy jak najpełniej wykorzystać nasze know-how i potencjał technologiczny, by dostarczyć im wyjątkowy produkt. Mamy znakomitych, wypróbowanych partnerów i zamierzamy w przyszłości kontynuować naszą kreatywną współpracę – zapowiada Małgorzata Barańska.