Wrocławskie Zalesie, pełne urokliwych, przedwojennych willi, to miejsce, gdzie historia spotyka się z nowoczesnością. Jednym z takich projektów jest renowacja wnętrza willi, którą zrealizowało studio projektowe COI Pracownia Architektury Wnętrz, oddając hołd funkcjonalizmowi Bauhausu, stylowi mid-century modern oraz minimalizmowi skandynawskiemu.
– Kupno mieszkania w przedwojennej willi na wrocławskim Zalesiu było odważną decyzją, ale to mieszkanie było nam pisane – wspominają Justyna i Maciek Wrzalik, właściciele 100-metrowego mieszkania, które dzielą z dwojgiem dzieci. – Pierwszy raz widzieliśmy je latem 2019 roku, ale nie zdecydowaliśmy się na zakup. Po jakimś czasie ogłoszenie zniknęło i założyliśmy, że zostało sprzedane. Kiedy po niemal roku nieruchomość ponownie trafiła na rynek, byliśmy bardziej świadomi wyzwań, jakie nas czekają, i postanowiliśmy, że chcemy tu zamieszkać.
– Naszą główną inspiracją były lata 50. i styl mid-century, który słynie z elegancji, minimalizmu i wykorzystania naturalnych materiałów – mówi architektka Monika Rogusz-Witkoś, założycielka pracowni COI.
Centralnym elementem projektu stało się drewno, które dominuje w całej aranżacji. Forniry, okładziny ścienne oraz klasyczna jodełka na podłodze wprowadzają ciepło i harmonię, nadając wnętrzom unikalny charakter.
Kolor, choć ważny, nie jest w tym projekcie dominującym elementem. – Postawiliśmy na stonowane, naturalne tony, takie jak zielenie, brązy i beże, które podkreślają ciepło drewna i wprowadzają spokój – dodaje architektka. Kolorowe akcenty pojawiają się w dodatkach, takich jak poduszki, obrazy i dekoracje, które można łatwo wymienić w miarę zmieniających się gustów.
Ważną rolę odgrywają również rośliny, dodające całości naturalnego uroku, jednocześnie oczyszczając powietrze.
Kuchnia łączy naturalne materiały z nowoczesnymi rozwiązaniami.
Proste fronty mebli, wzbogacone drewnianymi uchwytami oraz subtelne deskowanie ścian tworzą spójną całość. Granitowy blat i drewniana wyspa integrują kuchnię z jadalnią i salonem.
– Swoiste przedłużenie tego pomieszczenia stanowi wnęka przy oknie. W całości, wraz z sufitem, wykończona drewnem zapewnia dodatkowe miejsce do siedzenia i przytulną strefę relaksu – wskazuje architektka.
Sypialnia emanuje prostotą, z dominującymi drewnem, bielą i lustrami, które tworzą harmonijną kompozycję, dyskretnie ukrywając pojemną garderobę. Starannie dobrane wyposażenie, takie jak łóżko Noti, kinkiety Artemide i lampa Santa Cole, idealnie współgra z minimalistycznym designem.
Łazienka, choć niewielka, została zaprojektowana z myślą o maksymalnym wykorzystaniu przestrzeni. Na podłodze znalazły się płyty z lanego lastryko, a owalny prysznic zdobi minimalistyczna mozaika.
Zapytani o końcowe wrażenia z procesu mieszkańcy nie kryją zadowolenia. – Chcieliśmy mieszkania, które nas uspokaja i jest miejscem, w którym możemy żyć i pracować. Z czystym sumieniem możemy powiedzieć, że to się udało – podsumowują.