Szarość koi, otula i zapewnia wizualny spokój. Właścicielka tego mieszkania, pracująca zdalnie singielka, od początku wiedziała, że to właśnie ten kolor zdominuje aranżację, którą powierzyła architektowi Filipowi Domagale, prowadzącemu pracownię DOMagała Design.
101-metrowe mieszkanie, zlokalizowane w bliskim sąsiedztwie Łazienek Królewskich, było częścią nowego projektu deweloperskiego, co umożliwiło wprowadzenie zmian funkcjonalnych jeszcze na etapie budowy.
Filip Domagała podkreśla, że projekt od początku zapowiadał się interesująco. – Mało jest klientów, którzy tak jak ja lubią szarość. Zazwyczaj dominuje potrzeba „ciepło i przytulnie”. Tu jednak inwestorka chciała wnętrze całkowicie podporządkowane szarości. Wzbogaciliśmy to odcieniami drewna, tkaninami i fakturami, które stworzyły ciepły, ale stonowany i elegancki klimat – mówi architekt.
Jednym z kluczowych założeń było wydzielenie dwóch stref: dziennej i nocnej. – Zmiany w układzie ścian pozwoliły na wyraźne oddzielenie tych obszarów – wyjaśnia Domagała. Dla właścicielki ważne było również stworzenie wygodnych warunków do pracy z domu. – Nie potrzebowaliśmy oddzielnego gabinetu, ale przestrzeń przy stole musiała być maksymalnie komfortowa. Idealnych krzeseł szukaliśmy przez rok – wspomina.
W aranżacji dominują szarości, jednak kluczową rolę odgrywają materiały i meble. Jednym z głównych elementów jest gres Ceppo di Gre, który pojawia się w salonie, kuchni i łazience.
– Kamień ten bardzo spodobał się klientce od początku i wokół niego zbudowaliśmy spójny charakter wnętrza – tłumaczy architekt.
Zwracają uwagę także podłoga marki Hakwood oraz szczotkowana stal, pojawiająca się w postaci niestandardowych uchwytów w kształcie koła, wykonanych na zamówienie.
Meble, zarówno polskie, jak i zagraniczne, dopełniają minimalistyczną estetykę. W proces wyboru niektórych z nich zaangażowana była również właścicielka mieszkania. – Sofa marki Meridiani i fotel Poltrona Frau to jej wybory z podróży – mówi Domagała. Ikoniczna lampa Artemide Tolomeo, przeniesiona z poprzedniego mieszkania, również znalazła tu swoje miejsce. – Wokół niej budowałem przestrzeń salonu. Mam nadzieję, że wnętrze będzie się dobrze starzeć, tak jak lampa, która powstała w 1987 roku, a wciąż jest aktualna – dodaje.
W mieszkaniu nie zabrakło także elementów dekoracyjnych, nadających mu indywidualny charakter, takich jak talerze Piera Fornasettiego czy fotografia autorstwa Szymona Brodziaka.
Filip Domagała (ur. 1989)
Architekt wnętrz, absolwent Wydziału Architektury Wnętrz na Warszawskiej ASP. Od ponad 10 lat wraz z żoną Jagną prowadzi pracownię projektową DOMagała design, specjalizującą się w architekturze wnętrz i krajobrazu. Jego pasje obejmują duński design, czarną kawę, oraz sporty takie jak kolarstwo i żeglarstwo. Na co dzień jest ojcem dwóch córek oraz właścicielem dwóch psów i kota.