Moda, która staje się głosem. Tkanina, która zapisuje to, co pomijane. W projekcie „Wearable Art – Unseen Threads” Joanna Hawrot przekracza ramy konwencji mody i designu.
Jej propozycja na Expo 2025 w Osace to nie tyle prezentacja ubrań, ile składająca się z 30 modowych elementów instalacja artystyczna. W tym kontekście nie dziwi wybór lokalizacji – ekskluzywnego domu towarowego Daimaru Shinsaibashi, miejsca o długiej tradycji związanej z produkcją i sprzedażą kimon. I choć projekt osadzony jest w kontekście japońskim, to opowiada historię globalną – o tożsamości, pamięci i potrzebie widoczności.
Wystawa, która potrwa od 31 maja do 24 czerwca 2025 roku, jest częścią oficjalnego programu kulturalnego Wystawy Światowej, koordynowanego przez Instytut Adama Mickiewicza. Jak zapowiadają organizatorzy, Osakę odwiedzi w tym czasie ponad 120 milionów osób z całego świata, co czyni tę ekspozycję nie tylko prestiżowym wydarzeniem, ale i szansą na istotne zaistnienie polskiej sztuki i designu w międzynarodowym obiegu.
„Wearable Art – Unseen Threads” to trzydzieści obiektów – modowych rzeźb, które Hawrot osadza w japońskim porządku estetycznym, ale filtruje przez doświadczenia Polskiej Szkoły Tkaniny. Inspiracje czerpie m.in. z twórczości Magdaleny Abakanowicz i Wojciecha Sadleya.
Jak podkreśla: – Tkanina od zawsze była dla mnie nośnikiem historii, polem artystycznej interwencji, głosem, który zamiast tłumienia, upomina się lub wręcz domaga się wysłuchania.
W centrum projektu pozostaje ciało – nie jako statyczny manekin, ale ruchomy nośnik. Hawrot nie projektuje klasycznych sylwetek, tylko tworzy formy, które „nie śledzą linii ciała, ale pozwalają mu na nowo określić swoją obecność w przestrzeni”. Tak powstała kolekcja to w istocie rzeźba performatywna – prace, które zyskują pełnię znaczenia dopiero w ruchu.
– Odzież i tożsamość splatają się tu w nową opowieść – pełną siły, możliwości i poszukiwania widoczności, tak istotnej we współczesnej kulturze – mówi Hawrot.
Projekt wpisuje się także w estetykę i praktykę transkulturowego dialogu.
– Moda to teatr, a Japonia jest jego mistrzynią – od nō, przez kabuki, po uliczne stylizacje Harajuku. Hawrot dodaje do tego spektaklu nową scenę, gdzie historia splata się ze współczesnością. Nie interpretuje japońskiej tradycji, ona z nią rozmawia, czasami kwestionuje, filtruje przez własną wrażliwość i buduje nowy, transkulturowy język tkaniny – podkreśla dr Paweł Pachciarek, z zespołu kuratorskiego projektu.
Integralną częścią instalacji są także rzeźby Angeliki Markul. Artystka, znana z prac o tematyce pamięci i przemijania, prezentuje obiekty w kształcie serc – fizyczny odpowiednik emocji i śladów, które w tkaninie pojawiają się jako #UnseenThreads.
Uzupełnieniem tej narracji są projekty biżuterii stworzone przez Tomka Wichrowskiego, współpracującego z Hawrot od lat. Tym razem sięgnął po motywy znane z pierwszej wspólnej kolekcji:
– Obok ręcznie wykonanych łańcuchów pojawiły się romantyczne akcenty, tym razem inspirowane wiktoriańskimi charmsami oraz asymetrycznymi sercami „Witch’s Heart” – dawnymi amuletami ochronnymi, a także symbolami miłości i przyjaźni – tłumaczy Wichrowski.