Dom w Mikołowie, projekt Joanny Kubieniec i Katarzyny Długosz z pracowni Kubieniec + Długosz, to opowieść o tym, że design nie zawsze musi być widowiskowy, by był skuteczny.
Liczy się konsekwencja w prowadzeniu linii, świadome operowanie światłem i materiałami oraz zaufanie do detalu. To przestrzeń, która nie dominuje, ale współistnieje z codziennym rytmem domowników – i może właśnie dlatego działa najlepiej.
Projekt oparto na kilku kluczowych wartościach: otwartości, funkcjonalności i spójności wizualnej. Minimalistyczne założenia, proste linie i geometryczne formy zestawiono z wyrazistą kolorystyką, zróżnicowanymi fakturami i starannie dobranym wyposażeniem. Całość dopełnia światło – zarówno naturalne, jak i sztuczne – które nadaje przestrzeni rytm i podkreśla jej charakter.
Parter definiują dwie silne bryły: kominek obłożony pomarańczową, strukturalną płytką z kolekcji Flauti Ceramica Vogue oraz czarna wyspa kuchenna na stalowej konstrukcji. Choć masywne, nie dominują dzięki połyskującym wykończeniom, które odbijają światło i zmieniają się wraz z porą dnia.
Zabudowa salonu została potraktowana nie tylko jako miejsce przechowywania czy ekspozycji, ale jako wielofunkcyjny mebel. – Regał z TV pełni również funkcję barku oraz miejsca, gdzie znajduje się gramofon – wskazuje Joanna Kubieniec.
Dopełnieniem strefy dziennej są głęboka sofa i przemyślane oświetlenie – od industrialnego kinkietu Flos 265 po sufitową lampę FLAT projektu Ichiro Iwasakiego. Oba źródła światła podkreślają surowość betonowego sufitu i równoważą ciepło drewnianych wykończeń.
Zabudowa kominka przechodzi bezpośrednio w zabudowę schodów i prowadzi na piętro. Same schody nie są tu jednak jedynie łącznikiem pięter – to element graficznej kompozycji, na którą składa się kobaltowa balustrada, stalowy bieg schodów oraz zaprojektowany specjalnie do tej przestrzeni obraz Nikodema Szpunara.
Na piętrze, tuż przy klatce schodowej, za dekoracyjnymi, przeszklonymi drzwiami znajduje się garderoba. W znajdującym się nieopodal biurze ponownie pojawia się kobalt – tym razem jako akcent kolorystyczny schodów prowadzących na poddasze.
W pokoju kąpielowym fornirowana zabudowa, stalowa półka na kosmetyki, starannie dobrane oświetlenie i spójny wzór płytek podłogowych nadają przestrzeni uporządkowany charakter. Zarówno wannę jak i strefę prysznica zaakcentowano dodatkowym oświetleniem jak i odpowiednim doborem płytek ściennych.
Najbardziej intymną przestrzenią domu pozostaje sypialnia – tu kolor i forma współpracują z miękkością tkanin i zaokrąglonymi liniami mebli. Dodatki, w postaci bocznych lamp Flowerpot projektu Vernera Pantona, czy też stalowych kinkietów, mięsistych zasłon oraz komody w kolorze kobaltowym, dopełniają przestrzeń i nadają jej przytulny charakter.