Jak sprawić, żeby widzowie weszli w interakcję z wystawą i stali się jej aktorami? Rozdać im zabawki i pozwolić się wygłupiać. Studenci ze szwajcarskiej Lozanny, zamiast tradycyjnej wystawy, zorganizowali w Mediolanie „strzelanki” z selfie i zabawy ze smartfonami.
École Cantonale d’Art de Lausanne (ECAL) co roku zaskakuje nowatorskimi pokazami na Milan Design Week. Tym razem studenci słynnej szkoły designu zaprezentowali projekt #PhotoBooth – cykl interaktywnych instalacji prezentujących jak aparaty telefonów komórkowych i zjawisko selfie zmieniły sposób patrzenia na siebie. Kolekcja została stworzona specjalnie na tydzień designu odbywający się w dniach 14-19 kwietnia. – Postanowiliśmy spróbować zaproponować nowe rozwiązania do robienia selfies – powiedział fotograf Nicolas Haeni, jeden z liderów projektu.
Wystawa to tak naprawdę plac zabaw dla dorosłych, gdzie do woli można bawić się stworzonymi przez studentów urządzeniami do robienia zwariowanych filmików i zdjęć. Powstał więc „pistolet” do robienia zdjęć zza rogu, „karabin maszynowy” do strzelania seryjnych selfie, czy automat do wideo z wiertarką, która kręcąc smartfonem nagrywa głupkowate filmiki. Efekty zabaw będzie można zobaczyć na stronie www.ecal.ch
Relacje „Design Alive” z Milan Design Week 2015 wspiera Peugeot.