Automatyczny zaparzacz zaciera granicę między tradycyjnym, ręcznym, procesem, a tym technologicznym. To idealne rozwiązanie dla leniwych wielbicieli kawy.
Na początki firmy jej twórcy wskazują jednoznacznie Petera J. Schlumbohma. Urodzony w Kolonii, po studiach i otrzymaniu tytułu doktora nauk chemicznych, wyrusza do Stanów Zjednoczonych. Osiada w Nowym Jorku, a następnie… wymyśla ponad 3 tysiące opatentowanych urządzeń pokroju karafek czy czajników. Z osiągnięć naukowca korzysta Chemex. Rodzinna firma powstaje w 1980 roku w zachodnim Massachusetts. O randze tworzonych produktów świadczy fakt ich istnienia w stałej kolekcji Corning Museum of Glass w Nowym Jorku.
Jednym z najnowszych projektów marki jest Ottomatic. Automatyczny zaparzacz zaciera granicę między tradycyjnym, ręcznym, procesem, a tym technologicznym. To idealne rozwiązanie dla leniwych wielbicieli kawy. Jedynym minusem jest potrzeba wcześniejszego zmielenia ziaren oraz posiadanie miarki, by wydzielić odpowiednią porcję.
Wykonany z żaroodpornego szkła pojemnik napełniamy wodą. Następnie na uformowanej w kształt klepsydry karafce umieszczamy filtr wraz z nasypanymi ziarnami. Tak przygotowany dzbanek nakładamy na element podgrzewający i włączamy zasilanie. A po zaparzeniu cieszymy się smakiem napoju.
Ottomatic kontroluje nie tylko proces zaparzania, ale i to, czy woda ma odpowiednią temperaturę. Dzięki odpowiednim filtrom, powstały napój nie tylko nie posiada osadu, ale i gorzkiego smaku. Z kolei szklana karafka przepleciona drewniano-skórzanym elementem nadaje produktom elegancji.
Cena kompletu, który zawiera również sześć kubków, paczkę filtrów oraz pokrywy szklane, to 350 dolarów.
Więcej na: www.chemexcoffeemaker.com
