Zatłoczone miasta to coraz częstszy problem. Dotyka nie tylko przepełnionych samochodami ulic, ale także przestrzeni mieszkalnej. W niektórych miejscowościach kupienie działki pod zabudowę graniczny z cudem. W niemieckim Esslingen am Neckar to deficytowe dobro wykorzystano w przemyślany i ciekawy sposób.
Finckh Architekten powstało w 1992 roku z inicjatywy Dietmara Sixta Finckha. Cztery lata później do rodzinnej firmy dołączył Thomas Sixt Finckh, a jako ostatni Chris Finkh, który projektuje dla studia od 2002 roku. Wspólnie zrealizowali jednorodzinny Haus F.
Niewielka działka oraz strome zbocze, na którym mieści się budynek, sprowokowały nowe rozwiązania. Panowie ze studia Finckh Architekten mieli do dyspozycji przestrzeń o szerokości zaledwie 5 m. Zagospodarowali ją wąskim obiektem o prostym kształcie.
Z daleka sprawia wrażenie jakby wyrastał ze wzgórza. To zasługa konstrukcji wtłoczonej w zbocze, dzięki czemu zyskano dodatkową powierzchnię. Przed budynkiem niczym strażnik stoi betonowy garaż. Z kolei frontowa i tylna ściana są niemal w całości wykonane ze szkła.
Haus F najciekawiej prezentuje się w nocy. Przezroczyste płyty poliwęglanowe zapewniają dobrą izolację cieplną, prywatność przez sąsiadującymi domostwami oraz… niezwykłe efekty. Po włączeniu światła budynek przypomina bowiem szachownicę.
Minimalistyczna bryła urządzona jest konsekwentnie. We wnętrzach, jak i na zewnątrz króluje biel ścian, szarość betonu i czerń mebli, a także brak zbędnych dodatków. Gdy domownicy zechcą mieć ochotę na relaks, wystarczy, że wyjdą do niewielkiego ogródka, gdzie czeka na nich basen.
Więcej na: www.finckharchitekten.de