Autor Rooms to miejsce dla tych, którzy cenią piękny design i oczekują gościnności uszytej na miarę. Dumni ze swojego miasta gospodarze z Mamastudio otwierają gościom drzwi do autentycznej Warszawy. – Naszym celem jest stworzenie nowej jakości na rynku noclegów w Warszawie – zapewniają gospodarze. – Chcemy wypełnić niszę pomiędzy tanimi hostelami i kwaterami prywatnymi a z drugiej strony sieciowymi i luksusowymi hotelami.
Hotel powstał w przestrzeniach zabytkowego apartamentu przy ul. Lwowskiej 17 z inicjatywy Mamastudio – znanej, warszawskiej pracowni zajmującej się tworzeniem komunikacji wizualnej marek. – Uwielbiamy nasze miasto i znamy wszystkie jego zakamarki. Chcemy, żeby nasi goście mogli zwiedzać Warszawę poza nudnym turystycznym szlakiem i odkryć jej autentyczne oblicze – przekonują gospodarze. W Autorze razem z kluczem do pokoju goście dostaną klucz do miasta – subiektywną mapę najciekawszych miejsc i opcjonalne trasy tematycznych wycieczek. Spragnieni kultury będą mogli liczyć na kuratorskie zwiedzanie wystaw, zainteresowani modą poznają pracownie lokalnych projektantów i najlepsze butiki. Ci, którzy będą chcieli doświadzyć nocnego klimatu Warszawy będą mogli liczyć na wejściówki na najlepsze imprezy. Rano (lub popołudniu) zjedzą śniadanie robione na miejscu z lokalnych, ekologicznych produktów, a przed wieczornym wyjściem będą mogli zamówić do pokoju coś z karty „Kaskrutu”, jednej z ciekawszych stołecznych restauracji.
Wnętrza Autor Rooms zaprojektował architekt Mateusz Baumiller, a dopieścić je pomagają zaprzyjaźnieni twórcy. Każdy pokój jest inny, chociaż urządzony z tym samym smakiem. Oryginalnymi dziełami sztuki ozdobili hotel kuratorzy z Galerii Starter. Projektanci mody z ZuoCorp zaprojektowali dla Autora szlafroki, w łazienkach można znaleźć ekologiczne polskie kosmetyki oraz nagrodzoną Red Dotem armaturę marki BISK. Za meble i przedmioty odpowiadają: Beza Projekt, Maria Jeglińska, Comforty, Segiet Oniszh, Ultralight, Paged, Purpura i BISK. Więcej na: www.autorrooms.pl
Mateusz Baumiller: – Na architekturę poszedłem z zazdrości o dziewczynę
