Mogą przerażać, mogę też i uspokajać – to lampy Austriaka Manfreda Kielnhofera, który stworzył kolekcję oświetleniową Light Guards.
Mogą przerażać, mogę też i uspokajać – to lampy Austriaka Manfreda Kielnhofera, który stworzył kolekcję oświetleniową Light Guards.
Projekt Austriaka z Linzu to lampy-rzeźby. Przy pierwszym zetknięciu mogą rzeczywiście wzbudzać przerażenie. Jego lampy bowiem przyjęły ludzkie kształty, a wielkość odwzorowuje naturalny wzrost człowieka. Świecące rzeźby Kielnhofera na razie podróżują głównie po galeriach w Austrii. – Moją religią jest sztuka – przyznaje austriacki twórca. Nawiązanie do religii nie jest w przypadku podświetlanych rzeźb przypadkowe. Taką wykładnię proponują bowiem komentatorzy, którzy mieli już okazję zetknąć się z projektem Kielnhofera, odszukując w zaproponowanym przez niego oświetleniu nawiązanie do postaci Maryi i Jezusa. Skojarzeń sakralnych nie unika też sam twórca, który już wcześniej realizował pewne „mistyczne” przedsięwzięcia.
Nie wszyscy jednak chcieliby widzieć w projekcie Austriaka odniesienie do chrześcijaństwa. Wielu komentatorów bowiem twierdzi, że rzeźby raczej przerażają. Tak czy inaczej wzbudzają pewne emocje, od przerażenia do zachwytu. W świecących rzeźbach Kielnhofera można dostrzec i mnichów, i rozmodlone mniszki a nawet kobiety w strojach żałobnych, które przybyły by ostrzec nas przed niebezpieczeństwem.
Rzeźby wykonane z poliesteru, zaopatrzone w energooszczędne żarówki ich twórca proponuje umieszczać np. w przydomowych ogrodach, przed domami, tak aby oświetlały bezpieczną podróż do domu. Odważniejszym użytkownikom sugeruje również umieszczenie swoich rzeźb we wnętrzach mieszkalnych, m.in. w przestronnym salonie.
Świecące rzeźby jak i inne projekty Kielnhofera można już kupować. Świecące rzeźby kosztują ok. 3 tys. euro.
Więcej: www.kielnhofer.at i www.timeguards.com