Odkąd granice w poszukiwaniu wakacyjnych wrażeń nie istnieją, wyrażenie „egzotyczny” zyskuje nowe znaczenia. Czasem wystarczy tylko spojrzeć w górę.
Dla Norwegów sporty zimowe to niemal religia. Z tego powodu nikogo nie powinien dziwić fakt, że w kraju, w którym już niemowlęta jeżdżą na nartach (oczywiście na plecach rodziców), centra sportowe są traktowane wyjątkowo. Skocznia narciarska w Holmenkollen to wysoki na 64 m obiekt, z czubka którego rozciąga się najbardziej znany, a zarazem pożądany widok na Oslo z jego rozległą zabudową i wodą wcinającą się w tkankę miejską.
Budynek w 2010 roku zastąpił dawną skocznię został zaprojektowany przez międzynarodowe studio architektoniczne JDS, znane z m.in. przypominających lodowiec apartamentowców w Aarhus w Danii. Oprócz funkcji, jakie skoczna spełnia w czasie zawodów, mieści się w niej również pierwsze na świecie muzeum narciarstwa, a wokół znajdują się najlepsze trasy narciarskie i tor saneczkowy. To tu tętni serce norweskiego sportu i tu odbywają się największe święta narciarstwa takie jak Holmenkollen Ski Festival czy Puchar Świata.
Na samej górze nowoczesnego budynku ukryto jeszcze jeden skarb. Pomieszczenie, w którym skoczkowie przygotowują się do występu, zostało przekształcone w ekskluzywny apartament. Melissa Hegge i Nina Holst, stylistki, a także projektantki z Oslo, rozpoznawalne ze Stylizmo – portalu poświęconego dekorowaniu wnętrz, wypełniły przestrzeń wyłącznie norweskimi elementami. Można tu znaleźć m.in. lampy Magnusa Pettersena, stół Ygg & Lyng. Przytulne, skandynawskie meble wytworzyły domowy klimat w miejscu, z którego można zobaczyć zorzę polarną. Oprócz sypialni, łazienki i niewielkiej części wypoczynkowej znajduje się tu najwyżej położony w norewskiej stolicy taras. Widok z niego może przyprawić o zawroty głowy.
Przemianę miejsca zainspirował kalifornijski serwis Airbnb pośredniczący w wakacyjnym wynajmie mieszkań. W ramach konkursu organizowanego przez portal można było wygrać nocleg w zaaranżowanym apartamencie na czubku Holmenkollen. Co prawda konkurs dobiegł końca, ale nie wykluczone, że zostanie powtórzony. Do tej pory w ramach podobnych akcji garstka zwycięzców mogła spędzić noc w kabinie samolotu i w gondoli górskiej w Courchevel we Francji. Może następna będzie wieża Eiffla?