Niemiecki projektant Werner Aisslinger, który przed kilkoma laty wsławił się m.in. Fincubem, czyli przenośnym domem, wciąż stawia przed sobą a także odbiorcami zadania, które będą odpowiadać na wyzwania przyszłości. Ostatnio zaprezentował przyjęty z dużym zainteresowaniem projekt bezprzewodowego urządzenia do magazynowania energii Yill.
Niemiecki projektant Werner Aisslinger, który przed kilkoma laty wsławił się m.in. Fincubem, czyli przenośnym domem, wciąż stawia przed sobą a także odbiorcami zadania, które będą odpowiadać na wyzwania przyszłości. Ostatnio zaprezentował przyjęty z dużym zainteresowaniem projekt bezprzewodowego urządzenia do magazynowania energii Yill.
Tę formę akumulatora miała okazję zobaczyć publiczność nie tylko Salone Internazionale del Mobile w Mediolanie ale także Areny Design w Poznaniu, gdzie jego twórca był gościem specjalnym. – Zajmuję się nową typologią produktu. Mam świadomość, że stoimy przed wyzwaniami przyszłości, które pomału stają się naszą rzeczywistością. I stąd potrzeba, aby przebudowywać istniejące w świadomości archetypowe spojrzenia na przedmioty – mówi Werner Aisslinger w rozmowie z designalive.pl.
Właśnie w tym duchu poszukiwania odpowiedzi na pytania przyszłości powstał akumulator Yill. Aisslinger doskonale zrozumiał a zarazem przebadał problematykę związaną z pozyskiwaniem energii, kosztami społecznymi i ekologicznymi jej wytwarzania. – Coraz częściej w Niemczech spotykam się z sytuacją, gdzie projektanci, architekci czy inni twórcy rezygnują w swoich biurach z tradycyjnej energii, dostarczanej za pośrednictwem kabli. W ich przestrzeniach nie ma już np. klasycznych gniazdek. Tak dzieje się też często wśród osób, które postanawiają mieszkać w loftach bądź też adaptują dla swoich potrzeb stare poprzemysłowe budynki. Zamiast tego korzystają z energii słonecznej, którą przetwarzają panele solarne – wyjaśnia Aisslinger.
Akumulator Aisslingera jest więc odpowiedzią na ich potrzeby. Gdy zapada zmierzch, użytkownicy mogą korzystać z energii skumulowanej w Yillu. Urządzenie potrafi zgromadzić energię, która wystarczy nawet na trzy dni normalnego użytkowania. Jest przenośne, dlatego też możemy wykorzystywać „akumulator” w dowolnym miejscu. Ładowanie odbywa się podprzez zbiorczą stację dokującą. – To nie tylko energia przyszłości, ale również forma obcowania z nią – deklaruje Werner Aisslinger.
Yill powstał dla Younicos. Urządzenie nie jest tanie (kosztuje ok. 1000 euro), ale pierwszy nabywca już się znalazł. To biuro architektoniczne z Berlina.
Więcej: www.aisslinger.de i www.younicos.com