Schowany

Czasami pojawia się taki obiekt, z którym nie wiadomo, co zrobić. Wszystko zdaje się mówić: nie kupuj, nie projektuj, to trudne. Niski parter, głośni sąsiedzi, w okolicy cały czas toczy się impreza, a ty przecież nie tylko chcesz tutaj zasnąć, ale czasami również popracować. Energia Barcelony skusiła jednak do inwestycji, a architekci ze studia Sarriera Weinstock poradzili sobie z każdym mankamentem przestrzeni, tworząc w niej na przekór wszystkiemu niezwykle oryginalne rozwiązania.

Raval Hideaway to projekt przestrzeni biurowo-mieszkalnej w Barcelonie stworzony przez architektów: Marianę de Delás i Marcosa Duffo ze studia Sarriera Weinstock. Nie znajdziesz tutaj spektakularnych mebli i luksusowych aranżacji. Zachwyca pomysł i odwaga do realizacji inwestycji, która na pierwszy rzut oka wydawała się niemożliwa. Właściciel mieszkania, młody i często podróżujący przedsiębiorca, poszukiwał miejsca w centrum miasta, gdzie poczułby energię katalońskiej stolicy, a jednocześnie mógłby odizolować się od tłumu, odpoczywając i pracując, kiedy tylko tego potrzebuje. Połączenie trudne w praktyce, ale jemu się udało.

Wybór padł na niezwykle oryginalne miejsce. Raval to dzielnica, która jeszcze niedawno cieszyła się słabą opinią ze względu na dość powszechną przestępczość, co w połączeniu ze średniowiecznym układem uliczek, wąskimi przejściami i wysoką zabudową potęgowało uczucie niedostępności. Dzięki zmianom przeprowadzonym przez władze Barcelony w dzielnicę tchnięto nowe życie. Wybudowano między innymi: Muzeum Sztuki Współczesnej (Museu d’Art Contemporàni de Barcelona, MACBA) oraz Centrum Kultury Współczesnej (Centre de Cultura Contemporània de Barcelona, CCCB), pojawiły się liczne butiki, sklepy muzyczne i ciekawe knajpki. Raval zaczął być kojarzony z artystycznym klimatem, co z biegiem lat przyciągało zarówno mieszkańców, jak i licznie imprezujących turystów.

To właśnie tutaj, na jednej z wąskich uliczek, młody przedsiębiorca zobaczył parterową przestrzeń o powierzchni 55 metrów kwadratowych. Wcześniej w tym miejscu mieścił się warsztat motocyklowy, a następnie obiekt został opuszczony i przemienił się w squat. Niski strop i chaos w układzie przestrzeni dla poprzednich użytkowników nie miały jakiegokolwiek znaczenia. Również sąsiedztwo nie sprawiało kłopotu – naprzeciwko znajduje się bardzo głośny bar, którego goście bawią się do rana głównie na ulicy, czyli zaraz przy wejściu do mieszkania. Parter, imprezujące towarzystwo i specyfika lokalizacji jednak nie zniechęciły. Mieszkanie znalazło nowego właściciela.

Najważniejszym wyzwaniem dla architektów było ukrycie miejsca, co w tej części miasta wydawało się niemożliwe. Mariana de Delás i Marcos Duffo postanowili więc wprowadzić bufor między mieszkaniem a ulicą. Zaprojektowali przestrzeń pośredniczącą, która doświetla wnętrze i służy jako bariera akustyczna chroniąca prywatność. W ten sposób powstały dwie przeciwstawne warstwy elewacji. Pierwsza z nich, zewnętrzna, to przepuszczające światło składane żelazne drzwi, które mogą otwierać się pod różnym kątem. Drugą stanowi konstrukcja ze szkła i metalu, chroniąca przed hałasem dobiegającym z ulicy. Między dwiema warstwami powstał rodzaj miejskiej werandy, którą w zależności od potrzeby można całkowicie zamknąć, odgradzając się od świata zewnętrznego. W tym miejscu architekci zaproponowali również ławę – miejsce na kolację lub czytanie gazety i obserwowanie przechodniów.

Wnętrze mieszkania zostało podzielone na dwa obszary. Przednia część, na którą składają się salon, jadalnia i miejsce do pracy, otwiera się na ulicę. Druga to bardziej kameralny i cichy dziedziniec, w którym znajduje się sypialnia. Wbudowane meble – zaprojektowane również przez Sarriera Weinstock – służą jako przegrody, co optymalizuje przestrzeń i optycznie poszerza pomieszczenie. Jedną z ważniejszych cech, dyskwalifikujących nieruchomość dla wielu innych inwestorów, były niskie sufity. We wszystkich wnętrzach postanowiono więc wprowadzić jednolity materiał podłogowy, który mógłby dać poczucie większej rozpiętości. Użyto żywicy epoksydowej z dodatkową warstwą połysku, tworząc efekt odbijania się światła. Surowe ściany, jasne i minimalistyczne formy mebli i zieleń wprowadziły poczucie przytulności wnętrza, znajdującego się zaledwie o krok od energicznego centrum miasta. Projekt Raval Hideaway to zaciszne schronienie, ale gdy tylko przyjdzie na to ochota, otwiera się na Barcelonę niczym gościnna knajpka.

Więcej na: www.sa-wei.com

Powiązane artykuły: