Kilkanaście tygodni temu w Szanghaju otwarto Johnnie Walker House. To wymarzone miejsce nie tylko dla miłośników whiskey ale również wielbicieli historii oraz interesujących wnętrz.
Za obiekt w Szanghaju odpowiadały dwa studia: Asylum z Singapuru oraz Love z Manchesteru. Teraz na kilkuset metrach kwadratowych jeszcze intensywniej można doświadczać znanej szkockiej marki. Dom wyposażono w mnóstwo urządzeń, dzięki którym nawet mniej wtajemniczeni goście będą w stanie lepiej zrozumieć fascynację whiskey, w tym m.in. urządzenia produkcyjne a także surowce do produkcji alkoholu.
Kilkanaście tygodni temu w Szanghaju otwarto Johnnie Walker House. To wymarzone miejsce nie tylko dla miłośników whiskey ale również wielbicieli historii oraz interesujących wnętrz.
Za obiekt w Szanghaju odpowiadały dwa studia: Asylum z Singapuru oraz Love z Manchesteru. Teraz na kilkuset metrach kwadratowych jeszcze intensywniej można doświadczać znanej szkockiej marki. Dom wyposażono w mnóstwo urządzeń, dzięki którym nawet mniej wtajemniczeni goście będą w stanie lepiej zrozumieć fascynację whiskey, w tym m.in. urządzenia produkcyjne a także surowce do produkcji alkoholu.
A sam jęczmień został nawet wpisany symbolicznie w ściany domu, podobnie jak i miedź, z której powstają urządzenia do produkcji whiskey. Co więcej, dom znajduje się w dzielnicy francuskiej, a dla jego odnowienia użyto materiały pochodzące z recyklingu. Sufit jest przyozdobiony szkłem butelek.
Do domu nie można wejść „z ulicy”, najlepiej zostać do niego zaproszonym bądź po prostu stać się jednym z klubowiczów. Nieprzypadkowo marka Johnnie Walker postanowiła swoją nową „ambasadę” zlokalizować w Szanghaju. Po pierwsze nawiązuje do historii sprzed 100 lat, gdy Johhnie Waker trafił do Chin, po drugie zaś liczy na bogatą klientelę, którą może rozkochać w swoim produkcie.
Na okoliczność otwarcia powstały również limitowane edycje trunku, choćby 1000-butelkowa seria, w której szkło zastąpiono słynną chińską porcelaną.
Więcej: www.johnniewalker.com