Czym jest nowe rzemiosło? Jak wygląda praca współczesnych rzemieślników? Czy stoi ona w opozycji do dawnych tradycji, a może jest ich kontynuacją w nowoczesnym wydaniu? Zaglądamy do pracowni ukrytych w miejskich zakamarkach.
Projekt Pracownie jest inicjatywą grupy entuzjastów sztuki rzemieślniczej, którzy postanowili przybliżyć procesy projektowania i wytwarzania jakościowych przedmiotów polskich twórców. Zespół fotografów prowadzony przez Małgorzatę Herman, autorkę wywiadów i tekstów ukazujących się na portalu www.projektpracownie.pl, prezentuje zjawiskowe pracownie ukryte w miejskich zakamarkach i przybliża sylwetki osób, które zdecydowały się na ich prowadzenie. – Rzemiosło, rzemieślnik, rzemieślnicze – trudno jednoznacznie powiedzieć, wobec kogo obecnie możemy używać tych określeń – zauważa Małgorzata Herman. – Czasem to pasjonaci-samoucy, w innym przypadku osoby, które zdecydowały się na kontynuowanie rodzinnych tradycji. To, co z naszego punktu widzenia jest fascynujące to fakt, że na rynku nie brakuje ręcznych wytwórców, którzy zajmują się np. produkcją rowerów, nart, kajaków. To osoby, które nie tylko tworzą elementy wystroju wnętrz, ale także funkcjonalne przedmioty codziennego użytku.
Monck Custom
– Nie lubię podejścia do rzemiosła, że jest fajne, bo jest rzemiosłem. To, że coś jest ręcznie wytwarzane ma czemuś służyć i ma dawać konkretny finalny efekt – mówi Szymon Gitler z Monck Custom. Marka cieszy się uznaniem w środowisku narciarskim i ma na swoim koncie kilka znaczących nagród. Autorska technologia produkcji stworzona przez Szymona Girtlera oraz Macieja Gorzelaka sprawiła, że entuzjaści sportów zimowych coraz częściej wybierają ich produkty. To jedyna w Polsce manufaktura, która tworzy narty w stu procentach ręcznie robione i w pełni spersonalizowane.
Więcej na: www.monckcustom.com
The Whole Elements
Pracownia Ani Bery mieści się w blisko 150-metrowym, przydomowym warsztacie. Wykonuje meble, które nie kojarzą się z tradycyjnymi przedmiotami codziennego użytku, są bogate w detale i tekstury. Ich formy wynikają z obserwacji na temat relacji między człowiekiem a naturą – z biologicznego, duchowego i kulturowego punktu widzenia.
Więcej na: www.thewholeelements.com
Miasto Szkutnia
Wszystko zaczęło się od kupna 60-letniej łódki. Przemek Sobotowski i Paweł Miasojedow wspólnie pracowali przy jej renowacji. W pewnym momencie doszli do wniosku, że zajmowanie się drewnem daje im ogromną satysfakcję. Postanowili więc stworzyć otwartą pracownię stolarską – przestrzeń, w której każdy będzie mógł pomajsterkować i nauczyć się obróbki drewna. Warsztat stał się miejscem spotkań i warsztatów kreatywnych. Jednocześnie gwarantuje dobrą atmosferę i ogromną satysfakcję z tego, co się zrobi własnymi rękoma.
Więcej na: www.miastoszkutnia.pl
Calabarte
Nazwa „Calabarte” – będąca połączeniem słów „calabash” (tykwa) i „art” – jest dziś znana wszystkim miłośnikom luksusowego rzemiosła. Lampy wykonane z tykwy czarują pięknymi świetlnymi wzorami rzucanymi na ścianę. Na początku było to tylko hobby, które twórca marki, Przemek Krawczyński, godził ze studiowaniem budownictwa na Politechnice i pracą w pracowni architektonicznej. W 2010 roku podjął jednak decyzję poświęceniu całej energii pasji. Wkrótce potem wyjechał do Senegalu, skąd przywiózł afrykańskie, okrągłe tykwy. Od tamtej pory to właśnie ten gatunek stał się materiałem, z którego powstają jego wyjątkowe projekty.
Więcej na: www.calabarte.com
MAKU
Pracownia szkła MAKU mieści się przy ulicy Koziej w Warszawie. Zaledwie kilka kroków dzieli ją od Starego Miasta i Uniwersytetu Warszawskiego. Prowadzi ją Matylda Makulska, absolwentka Projektowania Szkła na Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Tworzy biżuterię, elementy dekoracyjne i użytkowe takie jak ozdoby świąteczne, kafle, misy i talerze. Wykorzystuje do tego technikę fusingu, która polega na obróbce cieplnej tafli szklanych w specjalistycznych piecach.
Więcej na: www.maku-pracownia.pl
Kuźnia Barona
– Zdecydowałem się na kowalstwo 15 lat temu. Oczywiście jako dzieciak chciałem być żołnierzem albo poszukiwaczem skarbów. Na studiach coraz częściej myślałem o fachu kowala – wspomina twórca marki. – Z metaloplastyką miałem styczność od najmłodszych lat. Moi rodzice są złotnikami, a w czasach mojego dzieciństwa, w socjalizmie i na początku przemian, nie było mowy o żłobkach czy przedszkolach. Nauczyłem się lutowania, odlewania i w pewnym momencie zacząłem sam tworzyć. – Dziś, Konrad Baron, warszawski kowal, to jeden z najbardziej znanych w Polsce twórców noży dla szefów kuchni (choć tworzy również i biżuterię).
Więcej na: fb.com/Kuznia_Barona
Kłosy
Nazwa Kłosy pochodzi od nazwy miejscowości, w której kiełkowało hobby związane z wytwarzaniem noży (Złotokłos). Tam też powstał pierwszy warsztat, w którym grupa przyjaciół wytwarzała ręcznie noże i narzędzia kuchenne. – W ciągu kilkunastu lat przeszliśmy drogę od weekendowego hobby, do specjalistycznego zakładu projektowo-wytwórczego. Obecnie pracownia przeniosła się do Warszawy, ale nazwa firmy przypomina nam, skąd pochodzimy oraz jakie wartości i emocje leżały u podstaw naszej działalności – wspomina jeden z twórców marki, Piotr Jędras. Jakie są ich noże? Ostre jak brzytwa, praktyczne i bardzo stylowe, przez co nieustannie podbijają kolejne serca w restauracyjnym półświatku.
Więcej na: www.klosy.pl