Modernistyczne wnętrze penthouse’u Modo Pento to prawdziwa gratka dla wielbicieli designu. Mieszkanie zlokalizowane na najwyższym poziomie trzypiętrowej kamienicy w Melbourne wypełniono nieskończoną ilość tekstur, kolorów i kształtów, a wszystko to inspirowane trendami z połowy ubiegłego stulecia.
Zabytkowa nieruchomość została odrestaurowana pod koniec lat 90. To wtedy rozszerzono powierzchnię penthouse’u łącząc dwa mieszkania oraz tworząc taras na dachu zapewniający fenomenalne widoki na miasto i korony drzew. Odpowiedzialna za projekt pracownia WOWOWA rozpoczynając pracę musiała jednak usunąć sprzeczny z charakterem budynku wystrój, który wówczas zastosowano. Za motyw przewodni nowej aranżacji posłużyły drewniane, modernistyczne detale, zachowano również szklane drzwi, okna i ścianki działowe. Zadbano również o funkcjonalność i wygodę właścicielki mieszkania, Rosalind Willett, która chciała, aby Modo Pento stał się jej „domem na zawsze”.
Modo Pento i powrót do czasów świetności
Prócz stylowego salonu i kuchni, znajdziemy tu również cztery sypialnie i dwie łazienki. W ramach renowacji zachowano istniejącą stolarkę, podłogę, dywan, system grzewczy i oświetlenie. Gruntownemu remontowi poddano natomiast kuchnię, łazienkę i taras. Salon na piętrze przebudowano, uzupełniając go o pasujące do całości apartamentu drewniane akcenty i płytki ceramiczne na kominie. Rozważając wystrój mieszkania postanowiono wykorzystać śmiałe połączenia kolorów, które, choć ryzykowne zachwyciły właścicielkę. – Współpraca z architektami potrafi w trakcie pracy nad Twoim domem wnieść magię, której wartości nie da się zmierzyć – zauważa nostalgiczne Rosalind.
W efekcie końcowym uwagę przyciągają wspaniałe zielone szafki kuchenne, markiza w żółte paski nad tarasem i wzorzysty dywan. Mosiężne wykończenia widoczne w prawie każdym pomieszczeniu zapewniają atmosferę wyrafinowania, jednocześnie wspaniale korespondując z wykorzystaną mieszkanką australijskich gatunków drewna.
Modo Pento – rodzinne schronienie
Rosalind obecnie dzieli ten dom ze swoim synem, muzykiem jazzowym Jackiem Hoskingiem i jego partnerką Irene Censini. – Po renowacji mieszkanie stało się wygodną przestrzenią dla całej rodziny. Przynosi także wiele radości wszystkim, którzy go odwiedzają – zauważa Rosalind. Jej słowa potwierdza również sama dyrektor WOWOWA, Monique Woodward. – Jeden z najpiękniejszych momentów miał miejsce, gdy Ros zaprosiła głównego budowniczego, stolarzy, nas i Shelley Penn na wieczorne spotkanie na tarasie – opowiada. – Czułam się wówczas, jakbyśmy byli częścią niezwykłego modernistycznego snu.
Więcej na: www.wowowa.com.au