Mieszkanie w modernistycznej kamienicy na warszawskim Powiślu to miejska oaza młodej, kreatywnej pary: Marty Kuryło i Karola Machnio. Za projekt odpowiada Paradowski Studio.
Dla projektantów tworzących mieszkanie modernizm stał się głównym punktem odniesienia. – W całym mieszkaniu modernistyczna prostota przeplata się z mocnymi akcentami charakterystycznymi dla drugiej połowy XX wieku: nie tylko z intensywną kolorystyką, ale także z okrągłymi i ostrymi kształtami czy różnorodnością struktur. Klasyczna podstawa została zachowana w postaci odświeżonych parkietów, oryginalnych drzwi czy tradycyjnej porcelanowej armatury elektrycznej – opowiadają projektanci Zuza i Piotr Paradowscy.
Strefa wejściowa to ukłon w stronę minimalistycznego maksymalizmu. Zieleń zdominowała przestrzeń i rozlała się po zaokrąglonych kształtach ścian, sufitu i szaf z zakrzywionymi frontami. Wnęki sufitowe wyposażono w plisowane lampy marki Le Klint. Szerokie przejście do salonu obramowano framugami z ciemnego marmuru, na którym widać wielokolorowe faliste żyłki.
Modernistyczne mieszkanie – nie tylko typowe rozwiązania
W kuchni projektanci zastąpili tradycyjne meble dużą czterodrzwiową szafą na nogach, która pomieściła wszystkie niezbędne urządzenia. Fronty drzwi wykończono okładziną drewnianą z nadrukowaną strukturą tkaniny lnianej. Eleganckim akcentem jest blat z jasnego marmuru w pomarańczowo-ziemiste pasy, zwinięty na wysoki rębak i zwieńczony małą kuchenną półką. W centrum pomieszczenia dominuje wyspa kuchenna rodem z lat 70. XX wieku. Ta nierdzewna, zaokrąglona forma skrywa szuflady, a dla podkreślenia jej industrialnego charakteru blat otoczono zakrzywionym drążkiem. Ten przemysłowy wygląd przełamuje ciężka nogawka w kolorze niebieskim Yves Klein. Kontrastujący z opływowymi kształtami wyspy kanciasty fornirowany stół nawiązuje estetyką do lat 80. Ustawiono przy nim kultowe Tokyo Chairs zaprojektowane przez Rodneya Kinsmana i produkowane od 1980 roku przez włoską firmę Bieffeplast. Nad blatem zawieszono lampy Gino Sarfatti Astep 2065, a podłogę pokryto delikatnym różowym mikrocementem.
Domowe biuro stanowi swoisty kontrapunkt dla reszty mieszkania. Uwagę zwraca minimalistyczne podejście projektantów – proste, szyte na miarę biurko zdobi jedynie lampa Spider zaprojektowana przez Joe Colombo dla marki Oluce. Architekci zainspirowali się graficzną prostotą czarno-białych prac właścicielki, Marty Kuryło, zawieszonych nad stołem.
To niejedyne dzieło mieszkających tu artystów. W sypialni nad łóżkiem można zobaczyć rzeźbę Karola Machnio, której kolorystyka łączy się z ciepłymi barwami wypełniającymi pomieszczenie. Taka paleta potęguje poczucie intymności.
Sypialniana szafa została wykonana na wymiar, a szafa, łóżko i przyczółek pokryto fornirem Lace Wood. Za łóżkiem projektanci umieścili wezgłowie obite tkaniną Tiger Mountain marki Dedar. Po obu stronach stoją zabytkowe lampki nocne z lat 70. Ich abażury nawiązują do zaokrąglonej płaskorzeźby.
W łazience wydzielono dwie strefy w kontrastujących kolorach. W pierwszej, mieszczącej toaletę, ściany pomalowano na odcień ciemnozielony – doskonale współgra to z ciemnym kamiennym blatem oraz fornirowaną zabudową. Blat nie jest jednolity: można na nim zauważyć jaśniejsze czerwonawo-białe wzory, które nawiązują kolorystycznie do minimalistycznej umywalki Alape Metaphor. W drugiej, jasnej strefie projektanci umieścili zarówno geometryczną wolnostojącą wannę marki Marmorin Design, jak i prysznic Slimline firmy Jee-o. Całości dopełnia dyskretne oświetlenie stworzone przez nowojorskie studio projektowe Rich Brilliant Willing.
Więcej na: www.paradowskistudio.com
Zobacz także: Archikona. Modernistyczna perła w Brnie