Ten dom to prawdziwa niespodzianka. Od zewnątrz – klasyczna góralska architektura. Wewnątrz zaś całkowite zaskoczenie – na 400 m kw. Domu Krzeptówki 133 swoje miejsce znalazł bogaty przekrój współczesnego designu, wzorów i kolorów, pozwalający nawet wybrednym turystom zaznać relaksu na najwyższym poziomie. Za projekt wnętrz odpowiadał Kacper Gronkiewicz.
– Nasza rodzina od pokoleń przyjmuje turystów w schronisku w Dolinie Pięciu Stawów. To właśnie tam narodziła się w nas miłość do przyrody i gór. – To właśnie takimi słowami rozpoczynają historię niezwykłego obiektu zarządzające nim siostry, Marychna i Marta Krzeptowskie. Rzeczywiście, historia rodziny Krzeptowskich sięga aż XVII w. kiedy przodkom sióstr nadano tutejsze hale. Od 1932 roku mają pod swoją opieką również najwyżej położone w polskich Tatrach schronisko w Dolinie Pięciu Stawów. Wcześniej prowadził je ich ojciec Andrzej Krzeptowski, a przed nim – ich babcia Maria, dziadek i stryj.
Domem opiekuje się cała wielopokoleniowa rodzina. Oprócz Marychny (z córką Hanką i synami Jaśkiem oraz Staszkiem) i Marty (wraz z mężem Jaśkiem i dziećmi – Tereską, Wandą i Frankiem), można tu spotkać również ich mamę Magdę oraz zarządczynie: Irenkę i Marysię.
Dom Krzeptówki 133 znajdziemy w ostatniej linii zabudowy przed granicą Tatrzańskiego Parku Narodowego. Wzniesiony został w 2006 roku z płazów świerkowych, metodami odpornymi na klimat z czasów willi witkiewiczowskich (wg. najstarszej szkoły budowania). Kryty jest gontem i wykończony tradycyjnym, góralskim ornamentem snycerskim.
Otaczający go dwuhektarowy, pełen drzew i polnych kwiatów ogród posiada bezpośredni dostęp do ścieżki pod Reglami i niejednokrotnie gości dzikich mieszkańców lasu. – Jest naszym ulubionym miejscem relaksu, wyposażonym w saunę, jacuzzi pod gołym niebem z widokiem na Giewont i ukryty na granicy lasu, naturalny plac zabaw dla dzieci – możemy przeczytać na stronie obiektu.
Od samego początku projekt realizowano z myślą stworzenia prawdziwego domu rodzinnego – przestronnego i z dużą ilością naturalnego światła. – Jako rodzina od zawsze dbamy o spędzanie czasu razem, dlatego największą część naszego domu zajmują przestrzenie wspólne na parterze – zauważają właściciele. To właśnie w tej części domu można się zrelaksować przy kominku mając przed oczami widok na kojącą zieleń ogrodu i lasu. Na parterze znajdują się także toaleta oraz garderoba. Znajdziemy tu również dodatkową sypialnię dostosowaną do osób mających problemy z chodzeniem po schodach lub korzystających z wózków.
Piętro to królestwo wypoczynku. Cztery pary łuków prowadzą do osobnych sypialni, każdej urządzonej w zupełnie innym układzie i kolorze. Do każdego pokoju przylega również łazienka a trzy z nich mają dostęp do balkonu. Idąc dalej, małe schodki prowadzą na poddasze, gdzie urządzono przestrzeń dla dzieci. Ku uciesze najmłodszych (ale również ich rodziców), aby wrócić na niższe piętro wystarczy zjechać zjeżdżalnią.
Sercem domu jest natomiast kuchnia, gdzie znalazły się oryginalne, zaprojektowane przez Kacpra Gronkiewicza meble, wykonane głównie z drewna, miedzi i ciemnozielonego kamienia. To właśnie tu całe rodziny i ich goście mogą przesiadywać wokół ustawionej centralnie wyspy. W słoneczne poranki lub ciepłe, letnie wieczory, goście mogą skorzystać z tarasu, z widokiem ogród, las i szczyt Giewontu.
Za projekt wnętrz odpowiada Kacper Gronkiewicz. Zaprojektował on też meble, które wykonane zostały przez lokalnych mistrzów stolarstwa tradycyjnego. Lampy to dzieło Jerzego Sarkowicza, a obrazy namalowała Hanka, córka Marychny. Do dyspozycji gości willi są też damskie szlafroki, które zaprojektowała Ania Kuczyńska.
400-metrowy góralski dom pomieści 10 dorosłych osób i pięcioro dzieci (mile widziane są też zwierzęta). Za wynajęcie pensjonatu na wyłączność zapłacimy w sezonie 2000 zł za dobę (dopłata za każdą dodatkową osobę to 200 zł). Właścicielki zapewniają w cenie śniadania. Każdego dnia pojawia się również osoba dbająca o porządek i rośliny.