Cztery żywioły w służbie kreatywności

– Główną inspiracją były dla nas cztery żywioły: woda, ogień, powietrze i ziemia – zdradza Patrycja Suszek-Rączkowska, autorka nowej siedziby OTO Film.

OTO Film to jedno z pierwszych i najbardziej uznanych studiów filmowych w Polsce. W ciągu 30 lat funkcjonowania na rynku wyprodukowało ponad 2000 kampanii reklamowych oraz kilkanaście filmów dokumentalnych, telewizyjnych i fabularnych. Inwestor do prac nad wnętrzami nowego biura zaprosił Patrycję Suszek-Raczkowską, właścicielkę pracowni Poco Design. Osprzęt elektryczny do całego projektu dostarczyła marka Jung

Jakie były oczekiwania inwestora, czyli właściciela studia filmowego OTO Film?

Największym wyzwaniem zdecydowanie było to, że mieliśmy do czynienia z trzypoziomowym podpiwniczonym budynkiem mieszkalnym, zaprojektowanym dla rodziny. Naszym zadaniem było zaadaptowanie go na potrzeby biura. Wnętrza biurowe rządzą się jednak zupełnie innymi prawami. Inaczej projektuje się przestrzenie pracy w miejscach do tego przeznaczonych, gdzie już mamy wszystkie instalacje oraz techniczne podłogi i sufity. Tutaj musieliśmy w zasadzie „ruszyć” od środka cały budynek, włącznie z przenoszeniem lub likwidacją niektórych pionów. Czekała nas więc solidna praca z konstruktorem, aby spełnić wszystkie niezbędne dla powierzchni biurowych wymogi. Inwestorowi zależało też, aby zachować odkryte sufity betonowe. Musieliśmy więc całą instalację, w tym wodno-kanalizacyjną, wentylacyjną czy elektryczną, poprowadzić natynkowo, dodatkowo traktując ją przede wszystkim jako dekorację. Olbrzymie przeszklenia od podłogi do sufitu nie pozwoliły nam na zastosowanie podniesionej posadzki, co wiązało się z koniecznością wkucia instalacji.

Dużym wyzwaniem wnętrzarskim był z kolei fakt, że biuro mieści się na kilku piętrach. Przestrzeń do pracy musieliśmy rozmieścić aż na czterech poziomach, włączając w to piwnicę, która w oryginalnym projekcie spełniała funkcję pomocniczą. Pomieszczenie poniżej poziomu zero, z jednym małym niewielkim oknem, wymagało zainstalowania pomp, by wydzielić w nim funkcję łazienek i kuchni. Musieliśmy również przemyśleć rozkład funkcji – podkreślić odrębność każdego piętra i każdej strefy, jednocześnie tworząc z nich jeden, spójny świat.

Cztery żywioły na czterech poziomach

Jak opisałaby Pani główne założenia tego projektu?

Główną inspiracją były dla nas cztery żywioły: woda, ogień, powietrze i ziemia. Nawiązują do nich kolory, faktury i struktury zastosowane w projekcie oraz niektóre meble, lampy i dekoracje. Inspirując się żywiołami, staraliśmy się stworzyć spójną całość, a jednocześnie zaakcentować oddzielny charakter każdego poziomu, który reprezentowany jest przez inny żywioł.

Na parterze mamy inspirację ogniem. Przejawia się ona zarówno w tak oczywistych elementach wystroju jak nawiązania kolorystyczne, czyli akcenty pomarańczu, czerwieni i niebieskości widoczne na muralu czy dywanach, jak i mniej oczywistych, takich jak rysunek kamienia na recepcji, zabudowa fornirowana opalanym dębem czy rzeźbiarska forma pękniętych na półwiszących lamp dekoracyjnych. W muralu autorstwa Moniki Prus wykorzystana została m.in. farba o strukturze lawy.

Poziom piwnicy należy do żywiołu wody i reprezentuje emocje, jakie wiążą się z głębią oceanu. Są tu morskie odcienie turkusu, niebieskości i czerni. Wodą zainspirowane zostały również formy lamp-kropli.

Pierwsze piętro reprezentuje żywioł powietrza. Udało nam się użyć tutaj lamp-chmur, które przyjechały razem z inwestorem z jego poprzedniego biura. Tam były w zasadzie niewidoczne, a tu stworzyły nam niebo i jednocześnie nadały wnętrzu odpowiednich proporcji. Na tym poziomie zależało mi na stworzeniu nastroju lekkości, powietrza, stąd też delikatne wprowadzenie odcieni błękitu.

Piętro drugie, inspirowane żywiołem ziemia, to biura zarządu. Wprowadziłam tu drewno, odcienie zieleni i naturalne materiały.

W piwnicy została wydzielona sala do prowadzenia spotkań, kuchnia z wyspą i dwie łazienki. Parter zajmuje otwarta przestrzeń dla gości, olbrzymi stół do pracy lub nieformalnych spotkań oraz recepcję. Na pierwszym piętrze wydzieliliśmy stanowiska pracy z aneksem kuchennym dla pracowników i copy pointem. Na drugim piętrze znajduje się strefa chillout oraz gabinety zarządu. Każde z pięter ma swoje łazienki.

Cały osprzęt elektryczny, który się pojawia w projekcie, to marka Jung. Które kolekcje Pani wykorzystała i dlaczego?

Podstawową serią, której używaliśmy przy projekcie wnętrz biurowych OTO Film, jest seria LS 990. Pojawiła się również seria LS Cube, która jest natynkową wersją klasycznego modelu LS 990. Dlaczego zastosowałam osprzęt Jung w całym projekcie? LS 990 doskonale wpasował się w minimalistyczną estetykę tego wnętrza. Oszczędna, prosta, idealna w proporcjach i nienarzucająca się forma to zdecydowanie atut tego osprzętu.

Patrycja Suszek-Rączkowska

Patrycja Suszek-Rączkowska

W 2007 roku ukończyła Architekturę Wnętrz na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, po czym założyła autorską pracownię Poco Design. Odnajduje piękno zarówno we wnętrzach klasycznych jak i nowoczesnych. Projektując zaciera granice między epokami tworząc wnętrza różnorodne, niepowtarzalne i ponadczasowe. Łączy techniczne elementy projektu z malarską wrażliwością na kolory i kształty otaczającego nas świata. Z uwagą słucha potrzeb klienta.

Zapisz się do newslettera!

Powiązane artykuły: