– Najważniejsze cechy naszego stylu projektowania idealnie wpasowały się w oczekiwania klientów. Uwielbiamy konsekwencję i harmonię zarówno kolorystyki, form i geometrii mieszkania, za to nie cierpimy przypadkowych i nie przemyślanych elementów naszej kompozycji – mówi Paweł Sokół, prezes Stowarzyszenia Architektów Wnętrz, na temat ostatniej realizacji jego studia.
W rozmowie z Damianem Fituchem reprezentującym markę Jung, zdradza szczegóły wykonania wnętrza warszawskiego apartamentu, które niedawno dołączyło do międzynarodowej bazy obiektów referencyjnych Jung.
Apartament, przy którego realizacji mieliśmy okazję współpracować jest blisko rozległego parku. Jak bardzo zielone otoczenie wpłynęło na kształt projektu?
Od początku było dla nas jasne, że maksymalnie otwieramy przestrzeń apartamentu na naturę i światło. Dwa tarasy i jadalnia w ogrodzie zimowym mają powiększać wnętrza i łączyć je z otaczającym parkiem. Ptaki i wiewiórki często zaglądają na tarasy jak do siebie, więc zadanie zostało wykonane.
Duże wrażenie estetyczne robi kompozycja szlachetnych, wyrafinowanych materiałów, zastosowanych w tych wnętrzach.
Mnóstwo godzin spędziliśmy z klientem na ich dopasowywaniu. Założyliśmy naturalną paletę barw. I materiały z natury. Oprócz zjawiskowych wzorów orzecha amerykańskiego zdecydowaliśmy się na kilka rodzajów marmurów wykończonych satynowo, a nawet sprawiających wrażenie lekko nadwyrężonych przez czas. W łazienkach wykorzystaliśmy zarówno mozaikę firmy Salvatori, jak również porcelanową łuskę sprowadzoną z Japonii. Półki w łazienkach, ale też w gabinecie, są wykonane z blachy aluminiowej, mają ukryte w sobie podświetlenia. Z kolei tapety na ścianach dają wrażenie miękkiej i ciepłej tkaniny, nawiązującej do zasłon w oknach.
Paletę barw w apartamencie idealnie dopełniają włączniki światła niemieckiej marki Jung.
Cenimy design sprzętów Jung, ich minimalizm, klarowność formy. Jakiś czas temu naszą uwagę zwróciła seria LS 990 w 63 kolorach z palety opracowanej przez samego Le Corbusiera. Szeroki wybór barw i ich matowe wykończenie, bardzo przyjemne w dotyku, zdecydowały o tym, że uznaliśmy je za idealne do tego wnętrza.
Jest też system domu inteligentnego, zaawansowana technologia KNX.
Klienci oczekiwali nowoczesnych rozwiązań, które umożliwiłyby im sterowanie zasłonami w oknach, klimatyzacją i temperaturą za pośrednictwem pilota lub z panelu KNX. Wszystko, co techniczne, jest dobrze ukryte, nie rzuca się w oczy. Wnętrze zaskakuje wieloma technologicznymi tajemnicami, a ich odkrywanie jest prawdziwą atrakcją dla gości gospodarzy.
Czy to mieszkanie jest wizytówką Waszego stylu projektowania?
Można tak powiedzieć. Wyszukany minimalizm, z pewną dozą ciepła, przytulności, daleko od przepychu i tandety – to znaki rozpoznawcze naszych projektów wnętrz.
Jak pozyskujecie klientów?
Przeważnie z polecenia, tak jak w tym przypadku. Właściciele tego apartamentu trafili na katalog naszych projektów, który wydaliśmy ponad 3 lata temu. Zawiera on nasze ulubione sesje fotograficzne, wykonane w zrealizowanych przez nas wnętrzach. Wybraliśmy do tego katalogu bardzo spójny materiał, co ewidentnie spodobało się klientom.
Byli bardzo wymagający? Na ile angażowali się w proces projektowania?
Oczekiwania były bardzo wysokie – wnętrze miało być zaprojektowane i zrealizowane przez naszą pracownię w najdrobniejszym detalu. Inwestorzy nie szli na kompromisy: woleli coś wymienić, nawet zdemontować i wykonać na nowo, niż zaakceptować jakiekolwiek odchylenia od idealnych osi, płaszczyzn czy linii. Symetria i zgodność materiałów oraz technologii musiała być bliska ideałowi. Pod tym względem rozumieliśmy się bez słów. My też jako projektanci nie znosimy przypadkowych elementów, niedoróbek i na każdym etapie prac dążymy do doskonałości (bardzo często kończy się to wydłużonym terminem realizacji). Ostatecznie i w tym wnętrzu udało się zrealizować oczekiwania klientów. Efekt jest taki, jaki założyliśmy sobie na starcie, czyli na wizualizacjach.
Apartament Dark Brown
W tym projekcie największe znaczenie miał widok – wielkie okna w każdym pokoju skierowane są na park lub wewnętrzne, zielone strefy osiedla. To kluczowe, ponieważ do apartamentu przylegają dwa tarasy, gdzie zieleń i meble mają za zadanie łączyć apartament z parkiem tworząc wrażenie przebywania z dala od cywilizacji. Również wnętrze apartamentu harmonijnie nawiązuje do widoku za oknem zarówno za sprawą kolorystyki wykorzystanych materiałów jak i naturalnych wykończeń. Apartament w każdym pomieszczeniu charakteryzuje się kompozycją barw i materiałów, a jedyną częścią, która oparła się idealnej wizji projektantów była biblioteka, gdzie mnogość barw setek książek zdominowała pomieszczenie. Klienci oczekiwali mieszkania idealnego do odpoczynku, gdzie nie będzie krzykliwych kolorów, a dekoracje będą stonowane, gdzie każdy element ma swoje zaplanowane miejsce. Materiały miały być szlachetne, ale w maksymalnym stopniu naturalne, stąd softtouch na frontach mebli, satynowe marmury i matowa posadzka dębowa. Stół jadalni choć o grubości 3 cm, to w konstrukcji aluminiowy i pokryty starzonym obłogiem. Urządzenia elektryczne zostały celowo usunięte z widoku – telewizor skryty jest za zasłoną (na co dzień nie jest oglądany), ekran jest opuszczany z sufitu, rzutnik schowany w szafce kuchennej. Jedyne widoczne urządzenia to trzy masywne głośniki w salonie i wpisane w kompozycję sprzęty AGD. Oświetlenie techniczne i klimatyzacja również mają być funkcjonalne, ale nie widoczne. Wygodne i cieszące oko są ikony designu – fotele z B&B czy Vitry, sofa z Poliformu, krzesła z Andrew World, ale także minimalistyczne baterie kuchenne i łazienkowe oraz płytki z Salvatori, czy japońska mozaika w łazience.
Więcej na: www.jung.de oraz www.bajersokol.pl