Druk 3D z roku na rok staje się coraz bardziej powszechny. Trudno się więc dziwić, że wykorzystuje się go już nie tylko w przemyśle, ale również do tworzenia sztuki. Po właśnie taką technikę sięga młoda francuska projektantka Audrey Large.
Jej barwne, nieregularne formy przypominające zastygniętą lawę stają na granicy tego, co naturalne i wirtualne. Groteskowe, a zarazem niezwykle efektowne kształty, to wynik przekształcenia cyfrowych koncepcji artystki w rzeczywiste formy.
Audrey Large tworzy rzeźby ręcznie, rysując kształty na tablecie, po czym drukuje je w 3D z z polilaktydu, w pełni biodegradowalnego polimeru wykorzystywanego również do produkcji implantów dentystycznych i nici chirurgicznych.
Jej najnowsze rzeźby zostały premierowo zaprezentowane we wrześniu podczas Milan Design Week w Galerii Nilufar. Specjalnie na potrzeby wystawy stworzono również wirtualną odsłonę widowiska pozwalającą bliżej zapoznać się z prezentowanymi formami.
Audrey Large
Urodzona w 1994 roku francuska projektantka mieszkająca obecnie w Holandii. W 2017 roku ukończyła z wyróżnieniem studia na Design Academy w Eindhoven, a następnie dołączyła do programu rezydencji artystycznych Jan Van Eyck Academy. Obecnie prowadzi badania nad materią, a także prowadzi samodzielne interwencje przestrzenne z kolektywem Morph.love. Prace Audrey Large dają głos potędze rzeczy i kwestionują dychotomię między tym, co cyfrowe i rzeczywiste, rodzą pytania o dynamikę, która rządzi wszechświatem rzeczy i obrazów. Magnetyczne i opalizujące obiekty drukowane w 3D sprawiają wrażenie, że nawet z pozoru nieruchome rzeźby to wibrująca materia, a ich „skóra” jest pełna obrazów i reliefów, zestawień i iskier, i wymyka się precyzyjnej definicji.