Zdjęcia tego domu mogłyby znaleźć się na Wikipedii, ilustrując definicję pojęcia „idylla” lub „bukolika”. Dom nad Narwią zaprojektowała Jagna Bielowicka. Dwie połączone szklanym kubikiem stodoły wkomponowała w nieregularny cypel otoczony stromymi wąwozami. Dzięki temu stworzyła doskonały punkt obserwacyjny na bezkresny las i wijącą się gdzieś w dole rzekę Narew. Jest tu prawie jak nad Amazonką, tyle że w Polsce.
Miejscowość Różan. To tu udało się znaleźć przepiękną działkę z widokiem na dolinę Narwi. Obserwując okolicę i toczące się życie przyrody w zasadzie brakuje już chyba tylko narracji znanej z filmów przyrodniczych Krystyny Czubówny.
– Inspiracją była forma tradycyjnej stodoły, która wydaje się ponadczasowa i najmniej inwazyjna dla krajobrazu naturalnego. Przeszklone kubiki miały nadać założeniu cech nowoczesności i pomóc sprostać dzisiejszym wymaganiom funkcjonalnym – tłumaczy architektka.
Jak wyjaśnia, dla klienta sercem domu miała być kuchnia połączona z jadalnią. Właśnie dlatego ta przestrzeń zajęła centralny punkt domu nad Narwią. Otrzymała formę przeszklonego na przestrzał kubika, łapiącego zarówno wschód, jak i zachód słońca. Łączna powierzchnia jadalni z kuchnią to 75 m kw.
Jagna Bielowicka stworzyła świątynię natury
Kubik otaczają dwie nowoczesne stodoły. W jednej z nich znajduje się salon o pow. 60 m kw. oraz garderoba wielkości… współcześnie budowanych mikroapartamentów. Ma 20 m kw. Jest też pokój gościnny wraz z toaletą. W mierzącym 670 m kw. domu nie mogło też zabraknąć siłowni wraz z sauną. Właściciele lubią sport. W końcu na zewnątrz zbudowano również kort tenisowy.
Druga stodoła to bardziej prywatna część całego architektonicznego założenia. Mieści trzy sypialnie dla dzieci wraz z łazienkami oraz pralnię. Najważniejsza jest jednak główna sypialnia. Zlokalizowano ją na końcu budynku, w 100-metrowym prostopadłościanie. Towarzyszą jej również dwie garderoby i łazienka. Na każdym kroku spotykamy tu wielkie okna. Dzięki nim nie wychodząc z domu można się poczuć niczym na nadnarwiańskim safari. Aż chciałoby się zwiedzić okolicę kajakiem!
– Zarówno na elewacjach, jak i wewnątrz domu użyliśmy naturalnych materiałów. Jest kamień i drewno, nawiązujące do naturalnego krajobrazu, w którym zatopiona jest działka. Dzięki temu zachowana została spójność pomiędzy zewnętrzem i wnętrzem domu a kolorystyka elewacji przechodzi do środka domu wyjaśnia Jagna Bielowicka.
I faktycznie. Wnętrze zdominowały ciepłe beże współgrające z drewnem dębowym. Całość stonowanej kompozycji przełamują czarne, złote i mosiężne akcenty. Nigdy jednak nie konkurują one z naturalnymi materiałami, a tym bardziej z widokami za oknem.