Chodzenie w nich to przyjemność czy ból? Z pewnością kontrowersje. Przykłady właśnie takiego obuwia wybrali kuratorzy dwóch różnych wystaw odbywających się w odległych od siebie państwach.
Człowiek pierwotny nie czuł potrzeby tworzenia niepotrzebnych rzeczy, toteż poruszał się o bosych stopach. Z czasem jednak podjął próby zaprojektowania czegoś dla ich ochrony przed zimnem, wodą, ranami czy innymi niebezpieczeństwami. Z czasem dostrzegł, że tworzone obuwie może również wyglądać estetycznie, co przekładało się nieraz na status społeczny. Właśnie na tych walorach opierają się dwie światowe wystawy.
Pierwsza odbywa się w Muzeum Wiktorii i Alberta (Victoria & Albert Museum). Sam tytuł ekspozycji „Shoes: Pleasure and Pain” sugeruje, co na niej obejrzymy. Ponad 200 par niepraktycznych, niefunkcjonalnych, ale zachwycających w proponowanych rozwiązaniach butów. Ale czego nie robi się dla chwały, podkreślenia seksapilu lub zwrócenia na siebie uwagi? Obecność takich nazwisk jak: Manolo Blahnik, Christian Louboutin i Jimmy Cho nie dziwi więc. Prócz kontrowersyjnych współczesnych projektantów, na wystawie goszczą także buty używane już czasach antycznych i nadal zadziwiające wdrożonymi konceptami. Do obejrzenia do 31 stycznia 2016 roku.
Z kolei kanadyjskie Muzeum Obuwnicze Baty (Bata Shoe Museum) zaprasza na „Standing Tall: A Curious History of Men in Heels” , czyli przegląd obcasów dla mężczyzn od XVII wieku do współczesności. Najpierw stosowano je, by utrzymywały nogi w strzemionach, potem wkładano je w dwóch celach: panowie z bogatych sfer po to, by podkreślić swój prestiż społeczny, a robotnicy – bo były praktyczne. Amerykańscy weterani spopularyzowali je w formie bikerów. Najbardziej znane są jednak te w prowokującej wersji, a są to m.in. przywdziewane przez drag queen szpilki czy rozsławione przez Beatlesów Beatle boot. Wystawa potrwa aż do czerwca 2016 roku.
Więcej na: www.vam.ac.uk, www.batashoemuseum.ca