W 64-metrowym mieszkaniu w Krakowie gra świateł i dyskretny detal sprawiają, że rozbielone wnętrze nabiera niezwykłego ciepła. Ascetyczna aranżacja to dzieło architektów Diany Żurek i Bartosza Girka z pracowni Furora Studio.
W roli głównej ujrzymy tu całą gamę odcieni bieli i delikatnych róży, zestawionych ze słonecznymi refleksami drewna i surowością beżowego mikrocementu. I choć architektom zależało, aby mieszkanie było perfekcyjnie minimalistyczne, zadbali również, aby emanowało domowym ciepłem.
Główną oś mieszkania wyznacza wysoka do sufitu zabudowa łącząca strefę korytarza z otwartą na salon kuchnią. Granice pomieszczeń wyznaczają dyskretne wzornicze niuanse takie jak dyskretne frezowanie w korytarzu przechodzące w kuchni w bardziej stanowcze lamele, czy delikatna zmiana tonacji koloru.
W bezpośrednim sąsiedztwie aneksu kuchennego ustawiono okrągły drewniany stół ze strukturalną podstawą, po drugiej stronie pomieszczenia znajduje się natomiast rozłożysta sofa w towarzystwie kubicznego, ciężkiego stolika.
Sypialnię o nieco podłużnym kształcie wyposażono w szerokie łóżko wykonane na wymiar, z jasnym zagłówkiem, którego struktura posiada delikatny fantazyjny wzór widoczny jedynie z bliska. Znalazło się tu także miejsce na niewielką drewnianą toaletkę.
Kolejny pokój to niewielki gabinet z zaskakująco dużą ilością miejsca do przechowywania. Podłużny układ pomieszczenia wykorzystano do stworzenia zabudowy w kształcie litery L, wijącej się od wejścia, aż do okna.
Ostatnią przestrzenią jest surowa łazienka. Frontową ścianę wypełniono obszernym lustrem, pod którym zamontowano minimalistyczną umywalkę. Całość uzupełniają zabudowa z dębowego drewna i złociste akcenty.