Casa Malaparte to pełna sprzeczności ikona architektoniczna, którą trudno zaszufladkować. Powiedzieć, że to klasyczny przykład modernizmu – to zdecydowanie za mało. Od początku właściciel chciał, aby bryła odzwierciedlała jego stan ducha i ekscentryczną naturę, dlatego sam ją w dużej mierze zaprojektował
Casa Malaparte to ukońćzony w 1963 roku dom, w którym mieszkał pisarz i dziennikarz Curzio Malaparte (1898–1957). W historii architektury funkcjonuje jako budynek zaprojektowany przez włoskiego architekta Adalberto Liberę (1903–63), jednak nie jest to wcale takie oczywiste, bo ostatecznie Malaparte zbudował willę sam, według swoich pomysłów z pomocą miejscowego kamieniarza.
Wznoszący się wysoko nad niebezpiecznym, 32-metrowym klifem, kamienny monolit góruje nad Zatoką Salerno na wyspie Capri. Odważna forma willi Casa Malaparte przypomina podłużne, czerwone pudełko ze schodami pozbawionymi barierek, które jak odwrócona piramida prowadzą na płaskie patio na dachu.
Kim był Curzio Malaparte?
Jego prawdziwe nazwisko brzmi: Kurt Erich Suckert – jego ojciec był niemcem. Kiedy rozpoczynał swoją karierę pisarską, przyjął jednak nazwisko panieńskie matki, która miała włoskie korzenie. Jego życiorys pełen jest niejednoznacznych wyborów i zwrotów akcji. Romansował z faszyzmem, a potem także z maoizmem i jest najbardziej znany ze swoich pism, które gloryfikowały Mussoliniego, ale to właśnie przez partię faszystowską był więziony w latach 1933-1935.
Stało się tak dlatego, że podczas II wojny światowej Malaparte był korespondentem wojennym na froncie wschodnim, na którym przebywał w okupowanej przez Niemców Polsce, Rumunii, Finlandii, na Ukrainie oraz Bałkanach. To wtedy powstało jego najbardziej znane dzieło – książka „Kaputt”, w której bezpardonowo opisywał okrucieństwo drugiej wojny światowej i chylącą się ku upadkowi, stającą się „stosem gruzów” Europę. Ewidentnie nie było to w smak faszystom, z którymi wcześniej sympatyzował.
Po wojnie próbował zostać członkiem Partii Komunistycznej i służył jako oficer łącznikowy dla armii amerykańskiej. W jego biografii jest też wątek polski. Na początku lat 20. XX wieku pracował jako dyplomata i pełnił funkcję attaché kulturalnego w Warszawie.
Kłótnie z architektem
Dlaczego Malaparte wybrał akurat Adalberto Liberę do stworzenia projektu swojego domu? Libera, jako członek racjonalistycznej Gruppo 7, jest najbardziej znany ze swoich projektów, które sławiły faszystowskie Włochy. Jego dzieła to: wystawa w dziesiątą rocznicę rewolucji faszystowskiej (1932) oraz pawilony włoskie na Wystawach Światowych w Chicago (1933) i Brukseli (1935).
To właśnie dzięki tym realizacjom Malaparte najprawdopodobniej poznał Liberę i zlecił mu zaprojektowanie willi na wyspie Capri. Projekt przedłożono władzom Capri do zatwierdzenia w marcu 1938 roku, jednak nigdy nie został w tej formie zrealizowany. Podobno ekscentryczny charakter zleceniodawcy doprowadził do tego, że całkowicie zdominował on proces projektowy, powodując konflikt z architektem. Z tego powodu kwestionuje się przypisywanie Liberze ostatecznego kształtu Casa Malaparte. Jego projekt owszem dał budynkowi fundament, ale finalnie, znacznie różni się on od tego, co zostało faktycznie zbudowane.
Dom, taki jak ja
Libera zaproponował dwukondygnacyjny, wydłużony prostokątny budynek z pokojami po jednej stronie i korytarzem po drugiej. Liniowość projektu wynikała ze specyfiki terenu: podłużnego cypla Massullo. Zewnętrzne ściany parteru projektu miały powstać z nieoszlifowanego kamienia. Te cechy projektu można zobaczyć w budynku w trakcie budowy. Na tym jednak wkład architekta się kończy.
Około 1939 roku Libera i Malaparte stracili kontakt w sprawie willi. Malaparte kontynuował jednak budowę, bez architekta, kierując się radami budowniczego Adolfo Amitriano, przyjaciół artystów, a także własnymi przemyśleniami i inspiracjami. Chciał, aby dom odzwierciedlał jego osobisty charakter i stał się miejscem samotnej kontemplacji i pisania. Mizł to być „dom, który jest taki jak ja”.
Na przekór betonowej modzie
Odizolowana od świata rezydencja, tak jak jej właściciel, nie daje się jednoznacznie opisać. Z jednej strony usadowiona na skalistych wzgórzach śródziemnomorskiego klifu ma futurystyczny urok niespodziewanie lądującego obiektu, ale jest też dobrze skomponowana z naturalnym otoczeniem. Być może jest tak, dzięki temu, że właściciel świadomie zrezygnował z użycia betonu, tak charakterystycznego dla modernizmu tego okresu. Wolał zbudować swój dom z lokalnego kamienia.
Odcień na jaki pomalowano ściany – „pompejańska czerwień” to także nieoczywisty wybór. Nie jest to typowa śródziemnomorska i modernistyczna biel. Co więcej, czerwień też nie jest wcale typowa dla tej okolicy i mocno wyróżnia dom na tle morza, skał i niskich krzewów.
Z sentymentu do więzienia
Najbardziej znaczącą zmianą w stosunku do pierwotnego projektu Libery jest wprowadzenie elementu, z którym Casa Malaparte kojarzy się najmocniej – schodów w kształcie klina prowadzących na dach. Niezwykle religijny Malaparte, wymyślając ich formę inspirował się wspomnieniami o kościele Annunziata na wyspie Lipari, na której był więziony przez faszystów.
Poza tym, ujednolicił bryłę budynku w jedną, opływową całość, zamiast serii uskoków, które proponował Libera. Okna na południowo-zachodniej fasadzie zostały otoczone „warkoczem z kamienia”, a na parterze zainstalowano w nich żelazne kraty zabezpieczające.
Istnieją przypuszczenia, że Malaparte zrobił to, aby jego dom wyglądał jak więzienie, i przywoływał wspomnienia z wygnania. Jeśli to prawda, to była to jego autorska wersja więzienia z dachem przeznaczonym do opalania i otoczonym szeroką wstęgą muru, chroniącego prywatność.
Zaproponowana przez Liberę konfiguracja wnętrz także została całkowicie zmieniona. Zamiast pojedynczego korytarza postawił na symetryczny układ pomieszczeń, z głównym salonem przypominającym purystyczną świątynię.
Magnes dla artystów
Casa Malaparte uważana jest za jeden z najlepszych przykładów nowoczesnej architektury włoskiej. Można interpretować ją jako hybrydę architektury klasycznej i nowoczesnej: klasycznej w swojej imponującej monumentalności i nowoczesnej w swojej domowej i funkcjonalnej skali, która zapewnia schronienie w trudnym krajobrazie.
To właśnie z tej szczególnej różnicy skali rodzi się napięcie, które od początku sprawiało, że dom który z założenia jest całkowicie odizolowany od cywilizacji, fascynował i przyciągał środowisko artystów, twórców i pisarzy. Na zaproszenie gospodarza gościł tu m.in. Le Corbusier.
A do dziś nie jest łatwo się tam dostać! Drogą morską można przypłynąć tylko w bezwietrzne dni, bo fale rozbijają się o skały, a nie zbudowano tu żadnej przystani. Potem, aby dostać się do domu, trzeba pokonać 99 schodów. Z kolei z centrum wyspy trzeba przez 1,5 godziny wędrować po skalistym klifie. Mimo tych niedogodności, w 1961 roku Jean-Luc Godard nakręcił tu swój film „Pogarda” z młodą Brigitte Bardot i słynną sceną kłótni małżeńskiej, a w 2018 roku odbyła się tu sesja kolekcji Yves Saint Laurent’a z Kate Moss w roli głównej.
Dziś w willi mieszkają potomkowie Malapartego. Odwiedzający wyspę mogą ją podziwiać z daleka, od strony morza lub wędrując szlakiem Pizzolongo, który jest jednym z najpiękniejszych na świecie.