Edyta Utlińska, założycielka pracowni Senstetik, 280-metrowy dom na warszawskim Mokotowie wypełniła… temperamentem właścicieli i kolorami, łącząc przytulność z nowoczesnymi akcentami. W ten sposób powstała niezwykle energetyczna kompozycja.
Doświadczenie zdobyte podczas 20-letniej kariery i realizacji blisko 100 projektów sprawiło, że Edyta Utlińska i do tego projektu podeszła niezwykle kompleksowo. Poszukując inspiracji skupiła się na przede wszystkim na potrzebach właścicieli, które w następnym kroku ubrała w odpowiednie barwy i tekstury. Kluczem okazała się pasja właścicieli domu do spadochroniarstwa i łączące się z nim poczucie wolności oraz przestrzeni.
Zadanie nie należało do łatwych, ale udało się go w pełni zrealizować. Namiastkę emocji wiążących się z tak nietypowym sportem jak spadochroniarstwo, oddaje ażurowa konstrukcja schodów. Takie rozwiązanie pozwala światłu swobodnie przenikać przez kondygnacje oraz wizualnie otwiera przestrzeń.
Kolejnym tropem była prośba klientów, aby nie nadużywać modnych bieli i szarości. W efekcie wnętrze wypełniły żywe kolory – zarówno w postaci barwnych frontów mebli jak i pokrywających ściany murali, które skomponowane z intensywną zielenią za oknami stworzyły energetyczną kompozycję.
Połączenie starej bryły domu ze współczesnymi akcentami sprawiło, że nietypowym centrum wnętrza stał się kominek. To właśnie on łączy poszczególne strefy funkcjonalne, wytyczając ich granice, a zarazem umożliwiając swobodną konwersację domowników znajdujących się w różnych częściach domu. Oprócz niego do zacieśniania relacji rodzinnych zachęca w salonie odświeżona odsłona ikonicznego zestawu sof Togo – projekt Michela Ducaroy’a dla francuskiej firmy Ligne Roset.
Edyta Utlińska
Absolwentka Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej, założycielka pracowni Senstetik. Oprócz projektowania wnętrz interesuje się również socjologią mieszkalnictwa, wpływem otoczenia na samopoczucie oraz projektowaniem małych form architektury. Aktywnie pracuje również jako instruktorka jazdy konnej.