W Polsce chuchamy i dmuchamy na każdy modernistyczny budynek. W Tel Awiwie jest ich tyle, że mało kto o nie tak naprawdę dba. Ten śródziemnomorski kurort, zwany też Białym Miastem, ze swoją centralną zabudową, to największe skupisko Bauhausu na świecie.
Zimą w Tel Awiwie jest błogo. Temperatura sięga maksymalnie 25 st. C, jest słonecznie, a przy tym niezbyt tłoczno. Plaża, można powiedzieć, należy tylko do nas. W knajpkach ruch, ale miejsce zawsze się znajdzie. Nie to co w głównym sezonie wypoczynkowym, gdy najbardziej europejskie miasto na Bliskim Wschodzie odwiedzają tysiące turystów. No może tylko na bulwarze nadmorskim, ciągnącym się od starego arabskiego portu w Jaffie, przez rybackie przystanie zamienione w modne restauracje, aż po wydmy za lotniskiem wojskowym jest pełen biegaczy, i to o każdej porze dnia. Wydaje się, że maraton odbywa się tu codziennie.
Tel Awiw obok Gdyni czy stolicy Brazylii to jedno z niewielu miast na świecie, które od podstaw zbudowano w stylu modernizmu. Chodzi o zgrupowanie prawie 5 tys. budynków wzniesionych w stylu Bauhausu, które dziś stanowią centrum miasta i tworzą najmodniejszą dzielnicę Tel Awiwu. Zostały one wybudowane w latach 30. XX wieku przez żydowskich architektów, którzy uciekli do Palestyny z nazistowskich Niemiec. I tak oto w Tel Awiwie znajduje się dziś największa na świecie ilość budynków wybudowanych w tym stylu. Zespół miejski Białego Miasta został umieszczony w 2003 roku na Liście światowego dziedzictwa UNESCO, jako największe na świecie skupisko budynków modernistycznych.
Oglądanie telawiwskiej moderny najlepiej rozpocząć od Centrum Bauhausu przy ulicy Dizengoffa. To galeria oraz sklep czy miejsce, skąd wyruszają zorganizowane wycieczki. Dobrze jest kupić na miejscu przewodnik, gdyż modernistycznych budynków w Tel Awiwie jest tak wiele, i są w tak różnym stanie technicznym, że szkoda tracić czas na własne poszukiwania. No chyba, że tak jak ja lubicie się szwendać po mieście, przysiadać w kawiarniach, obserwować architekturę i jej mieszkańców.
W telawiwskiej modernie można też zamieszkać. Np. przy reprezentacyjnej ul. Rothschilda są pięknie odrestaurowane hotele w stylu Bauhausu. Ja jednak proponuję wynająć mieszkanie w jednym z wiekowych budynków poprzez portal Airbnb (tylko uwaga, stan mieszkań często różni się o tego, co widzimy na zdjęciach).
Za duże mieszkanie dla czteroosobowej paczki lub rodziny niedaleko plaży zapłacimy ok. 3 tys. zł na 10 dni. Na przelot tanimi liniami wydamy ok. 500 zł od osoby.
Więcej na: www.bauhaus-center.com