– Wiele podróżuję i mówiąc szczerze uwielbiam to. Spotykam nowych ludzi, młodych studentów, obserwuję, co się dzieje w świecie. Szczególnie ciekawią mnie kraje, gdzie gospodarka i design dopiero się rozwijają. W przyszły weekend jadę do Brazylii potem na Daleki Wschód, teraz jestem tu w Polsce. Ten rejon Europy szczególnie mnie fascynuje. Widać tu rozwój – mówi w rozmowie z „Design Alive” Giulio Cappellini, biznesmen, projektant, trendsetter, twórca najciekawszej awangardowej włoskiej marki meblowej. Dla niego design to biznes.– Wiele podróżuję i mówiąc szczerze uwielbiam to. Spotykam nowych ludzi, młodych studentów, obserwuję, co się dzieje w świecie. Szczególnie ciekawią mnie kraje, gdzie gospodarka i design dopiero się rozwijają. W przyszły weekend jadę do Brazylii potem na Daleki Wschód, teraz jestem tu w Polsce. Ten rejon Europy szczególnie mnie fascynuje. Widać tu rozwój – mówi w rozmowie z „Design Alive” Giulio Cappellini, biznesmen, projektant, trendsetter, twórca najciekawszej awangardowej włoskiej marki meblowej. Dla niego design to biznes. Podkreśla, że dobry design nie kreuje bestsellerów tylko longsellery.
– Odbyłem szereg spotkań i okazuje się, że młodzi ludzie chcą kupować nowe rzeczy, ale z historią. Chcą ponadczasowych produktów. Są w stanie wydać na nie więcej, ale rozważniej, bo traktują je jak inwestycje, a nie wydatek. I to jest świetny rynek dla naszych najbardziej wysublimowanych produktów uznawanych za ikony. Z drugiej strony próbujemy tworzyć produkty bardziej przystępne. Większość fanów Cappellini to młodzi ludzie. Lubią Cappellini, ale ich na nas nie stać. Więc to, nad czym teraz pracujemy z Jasperem Morrisonem oraz Ronanem i Erwanem Bouroullecami to zaprzeczenie stereotypowi z przeszłości, że design na wysokim poziomie to wysoka cena.
Pełen zapis rozmowy o fenomenie lat 50., sposobach na przyszłość oraz radzeniu sobie z kryzysem, dziećmi i projektantami w piątym numerze „Design Alive”.