Gra kompromisów

DAB Studio po raz kolejny udowadnia, że zrozumienie historii budynku oraz otwartość na dialog z klientem to fundamenty dobrze zaprojektowanej przestrzeni. W przypadku tego domu udało się osiągnąć równowagę między architektoniczną przeszłością a współczesnym stylem życia

– Budynek pochodzi z ok. 1929 roku i został zaprojektowany przez Eduarda Cuypersa – zauważa współzałożycielka studia, Lotte Bruns.

Już na pierwszy rzut oka widać, że reprezentuje styl Amsterdam School – nurt wyróżniający się rzeźbiarską architekturą, bogatą ornamentyką oraz dbałością o detale, zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz.

Magazyn Design Alive

NR 51/2025 UWAŻNOŚĆ

ZAMAWIAM

NR 51/2025 UWAŻNOŚĆ

Magazyn Design Alive

ZAMAWIAM

ICONS 2024 WYDANIE URODZINOWE

Lotte i Dennis Bruns, założyciele DAB Studio, podeszli do projektu z charakterystycznym dla siebie badawczym zacięciem, analizując nie tylko bryłę, ale także historię miejsca i potrzeby mieszkańców.

Oprócz wyzwań, związanych z zabytkową architekturą, kluczowe było dostosowanie wnętrza do oczekiwań właścicieli. – On chciał klarownego układu, oddającego charakter budynku, ona stawiała na kolory i faktury – mówi Lotte Bruns.
dab studio
Lotte i Dennis Bruns, założyciele DAB Studio

Realizacja stała się zatem grą kompromisów. Oryginalne elementy strukturalne połączono z nowoczesnymi akcentami, jak duże, przeszklone przejście w hallu, które otworzyło przestrzeń. Przeprojektowany został również kominek w salonie, który projektanci postanowili poszerzyć, świadomie przesuwając otwór paleniska na bok. W ten sposób stworzyli miejsce na trzy okrągłe, czarne marmurowe dyski – subtelne odniesienie do stylu Amsterdam School.

Podobnie rozwiązano problem oświetlenia. Klient uznał, że wpuszczane lampy w suficie dają zbyt ostre światło, jednak zamiast kosztownej wymiany sufitu DAB Studio nawiązało współpracę z pracownią Van Tetterode – tak powstały rzeźbiarskie, szklane lampy dające miękkie, rozproszone światło.

Jednym z elementów, które od razu przyciągają uwagę, jest zielona drabina do zbierania owoców z 1890 roku, wkomponowana w przestrzeń wykusza. – Półokrągły wykusz okienny był zbyt mały, by pełnił funkcję użytkową, ale zbyt duży, by pozostawić go pustym – tłumaczy Bruns. Drabina stała się więc nie tylko praktycznym obiektem, ale i rzeźbą współgrającą z kolekcjonerskim charakterem domu. W jego wnętrzu znalazło się też miejsce dla ikon designu: sofy Soriana od Cassiny, krzesła Wassily Marcela Breuera czy czerwonego leżaka GMG marki Gubi.

Istotną rolę odgrywa tu również sztuka, zarówno ta starsza, jak i współczesna – właściciele to zadeklarowani miłośnicy modernizmu i postmodernizmu. DAB Studio zbudowało wokół nich całą narrację przestrzeni, dbając o balans między przeszłością a teraźniejszością.

W jadalni, nad długim, drewnianym stołem, zawisły małe ozdobne, szklane panele sufitowe, a przestrzeń dopełniły musztardowe zasłony z jedwabiu. W kuchni natomiast wzrok przyciąga miedziana lampa stołowa z frędzlami, projektu Hendrika Methorsta.

– Wnętrze emanuje swobodnym, kreatywnym duchem, w którym każdy element może funkcjonować jako dzieło sztuki – podsumowuje Bruns.

Zapisz się do newslettera!

Powiązane artykuły:

Remedium na skrajności

Remedium na skrajności

Amsterdam | 7 września 2024

Projekty studia Rive Roshan lekarstwem na spolaryzowany świat, w którym żyjemy

Nadzieja w Słońcu

Nadzieja w Słońcu

Amsterdam | 6 marca 2023

Marjan van Aubel swoje projekty opiera na energii słonecznej