Czy lotniskowa poczekalnia musi być nudna i sztampowa niczym muzyka w windzie? Aranżacja terminalu na lotnisku Charles’a de Gaulle’a w Paryżu udowadnia, że absolutnie nie. Autorami nowego wystroju hali odlotów są projektanci z francuskiego Chzon studio.
Przestrzeń o powierzchni 1300 m kw. wypełniły miękkie siedzenia z ciemnoniebieską i zieloną tapicerką, nawiązujące estetyką do lat 60. i 70. XX wieku. Zgrupowane w różnych formach swobodnie dzielą przestrzeń i zapewniają prywatność.
Wnętrze punktują także masywne białe kolumny i instalacje rzeźbiarskie studia artystycznego Les Simonnets, które pełnią też funkcję alternatywnych ławek.
Czekając na samolot, możemy jeszcze przez chwilę poczuć się jak na spacerze po Paryżu. Formy nawiązujące do Łuku Triumfalnego, fontanna przypominająca tę z ogrodu Luksemburskiego i otoczona zielonymi metalowymi krzesłami, podobnymi do ławek z paryskich parków, tworzą zupełnie niespodziewaną scenografię.
Oprócz autorskiego oświetlenia studio pozyskało także lampy i inne przedmioty dekoracyjne vintage z miejskiego pchlego targu w Saint-Ouen – w tym gigantyczne kinkiety i aluminiowe osłony przeciwsłoneczne.
Odnosząc się do kontekstu, przestrzeń nawiązuje także do konstrukcji samolotu – poprzez metalowe detale, wzorzyste wykończenia i rozkładane siedzenia w stylu foteli samolotowych, zaprojektowane przez włoskiego architekta i projektanta mebli Osvalda Borsaniego.
W przestrzeni znajduje się też mural inspirowany twórczością francuskiej malarki Sonii Delaunay, przedstawicielki nurtu zwanego orfizmem. Umieszczono go nad oknami, z których roztacza się widok na startujące i lądujące samoloty.