Jego los był już przesądzony. Pot piłkarzy wsiąkający w murawę i łzy pokoleń kibiców uwięzione w trybunach. To wszystko miało nie mieć znaczenia. Jeden za najbardziej ikonicznych piłkarskich stadionów Europy stać się miał tylko kupą gruzu. Będzie jednak inaczej. Design zwyciężył.
San Siro ocaleje! To wiadomość, która obiega nie tylko portale i fora fanów piłki nożnej. Rozpisują się o tym portale architektoniczne na całym świecie. Projekt nowego stadionu, który miał stanąć na zgliszczach ikonicznego San Siro, był już niemal gotowy. Świat widział już nawet wizualizacje nowej areny. Ta jednak pozostanie jednak tylko na renderach. Mediolańska świątynia futbolu uratowana została dzięki jej wartości dla „dziedzictwa kulturowego”.
Stadion, który dzielą włoskie kluby piłkarskie Inter Milan i AC Milan, uratowała Regionalna Komisja Dziedzictwa Kulturowego Lombardii. Głównym argumentum w obronie starego stadionu był jego design. Doceniono bowiem jego charakterystyczny wygląd. Uznano, że jest jest on ważny kulturowo i powinien być chroniony.
Wcześniej w obronie San Siro wypowiadał się włoski podsekretarz kultury, Vittorio Sgarbi.
— Z tego powodu, jeśli o mnie chodzi, podejmę wszelkie niezbędne kroki, aby zapobiec jego zburzeniu — przekonywał polityk.
Wcześniej mówiło się o tym, że ostatnią imprezą, jaka odbędzie się na pożegnanie z kultowym stadionem, będzie otwarcie Igrzysk Olimpijskich w 2026 r., które odbędą się właśnie w Mediolanie.
Historia areny rozpoczęła się już niemal sto lat temu. W 1925 roku prezes AC Milan Piero Pirelli wydał zgodę na budowę nowego stadionu. Miał on być w całości poświęcony tylko piłce nożnej. Pirelli był wielkim fanem angielskiego futbolu i chciał stadionu w angielskim stylu, bez bieżni lekkoatletycznej.
Stadion powstał w rekordowym czasie trzynastu miesięcy. Już 4 lipca 1926 r. roku AC Milan rozegrał tu pierwszy i zwycięski mecz. Obiekt zaprojektował inżynier Alberto Cuginiego wraz z architektem Ulissem Stacchinim. Od początku nawet swą urodą przypominał brytyjskie konstrukcje. Obiekt składał się już wówczas z czterech oddzielnych żelbetowych trybun ustawionych prostopadle do murawy. Tylko jedna z nich została częściowo zadaszona. Wówczas jego pojemność określano na 35 tys. widzów.
A pod trybunami były stajnie
Rosnąca popularność piłki nożnej miała już niebawem nakazać rozpoczęcie prac nad powiększeniem trybun. Nim to jednak nastąpiło, czyli jeszcze przed powstaniem dodatkowych miejsc na krawędziach łączących trybuny, stadion nadal służył również jako tor wyścigów konnych. Do tej pory pamiątką tamtych dni jest rzeźba przedstawiająca konia, którą możemy spotkać nieopodal stadionu. Właśnie dlatego część przestrzeni pod trybunami służyła nie tylko jako szatnie, prysznice i biura. Były tam też prowizoryczne stajnie, stodoły i magazyny paszy.
W 1935 r. Zbudowano wreszcie cztery łuki łączące dotychczasowe trybuny. Teraz na San Siro kibicować mogło swoim drużynom już 55 tys. widzów. Lata 60., 70. i 80. były czasem wielkich sukcesów obu drużyn z Mediolanu. Zdobywały europejskie i światowe trofea, a pamiątkowe tablice do dziś zdobią ściany schodów San Siro.
W 1990 roku stadion przeszedł ogromną renowację. Miał być bowiem areną Mistrzostw Świata. Za projekt przebudowy odpowiadali architekci Giancarlo Ragazzi, Enrico Hoffer oraz inżynier Leo Finzi. Wówczas dobudowano trzecią kondygnację.
Stadion San Siro dla turystów
Była ona wsparta niezależnie na jedenastu cylindrycznych wieżach rozmieszczonych wokół stadionu, dających dostęp do trybun.
Poliwęglanowy dach zapewnił większy komfort oglądania zmagań sportowych także podczas deszczu. Gwarantował również naturalne oświetlenie trawiastego boiska, gdy stadion był pusty. Na San Siro zainstalowano również nowe oświetlenie i system ogrzewania trawy, aby utrzymać stałą temperaturę boiska i zapobiegać się lodu.
Jak się okazuje, legenda będzie trwać. Warto się tu wybrać na dowolny mecz choćby po to, aby przyjrzeć się z bliska tej potężnej, ciekawej ikonicznej konstrukcji. San Siro można również zwiedzać.
Dla turystów, poza dniami, gdy odbywają się tu imprezy stadion otwarty jest codziennie od godz. 9.30 do 19.00. Bilety w cenie 30 euro można kupić na miejscu lub tutaj przez internet.