Ikony designu: Svenskt Tenn, czyli szwedzki styl

Wiecie, gdzie narodził się szwedzki styl? Oczywiście w Sztokholmie, a do dziś funkcjonuje miejsce, które z jego początkami jest związane. Svenskt Tenn to dla jednych sklep-ikona, a dla innych źródło prawdziwie naturalnego, „swojskiego”, skandynawskiego stylu. Nieustannie wzbogacanego o pierwiastki „nowoczesności”.

Nie byłoby Svenskt Tenn (czyli Szwedzkiej Cyny), gdyby nie postać Estrid Ericson, która swoją firmę założyła w 1924 roku. Po dziesięciu latach dołączył do niej austriacki architekt Josef Frank, który niemal z miejsca stał się jej ulubionym projektantem. Do dziś wspomina się bezkonfliktową współpracę tego duetu. Połączyły ich oczekiwania w tworzeniu jakości i stylu, który do dziś bywa określany jako „szwedzka nowoczesność” i jest rozpoznawalny w nawet najbardziej odległych zakątkach świata.

Josef Frank był geniuszem w projektowaniu tkanin, stworzył ich niezliczoną ilość, część z jego projektów przetrwała w archiwach. To niemal bajkowe i wielobarwne wzory, które do dziś potrafią zapładniać niejedną wyobraźnię.

Aż roi się w nich od różnych stworzeń, roślin i ptaków. Czyli wszystkiego, co pozostaje niesłychanie bliskie doświadczeniu ludzkiemu. Wzory Franka, mimo upływu lat wciąż mają się dobrze i wciąż znajdują nabywców. A zdarza się, że część tkanin zaprojektowanych przez Austriaka trafiają dopiero teraz, po kilkudziesięciu latach, do produkcji.

Estrid Ericson założyła swoją pracownię i niewielki sklep, będąc już absolwentką wydziału sztuki na Uniwersytecie w Sztokholmie. Na zapleczu sklepu działał niewielki warsztat, gdzie wytwarzano przedmioty, m.in. z cyny, a także ze szkła, materiałów ceramicznych, srebra czy innych szlachetnych kruszców. Przedmioty powstawały w bardzo rozsądnych cenach. Estrid Ericson szybko zainteresowała się funkcjonalizmem, odrzucając neoklasyczny, obowiązujący w tamtych latach styl. W prowadzonej przez siebie firmie otworzyła także dział wnętrz. Tworzyła mistrzowskie aranżacje stołu i do dziś jej serwetki, obrusy czy zastawy stołowe cieszą się niesłabnącą popularnością. Przez lata mozolnie pracowała na rzecz wymyślonej przez siebie marki. Pozostała jej wierna do końca, swój czas i energię oddawała firmie aż do swojej śmierci równe 30 lat temu. Mimo że wcześniej swoje udziały sprzedała Fundacji Kjella i Märty Beijerów.

W Svenskt Tenn pozostają wierni ideałom, którym hołdowała założycielka tego szczególnego miejsca. To wciąż przestrzeń, w której tradycja spotyka się z nowoczesnością. – Wciąż zwracamy uwagę na rzemiosło, na pracę i wysiłek ludzkich rąk – przyznaje Catherine von Hauswolff ze Svenskt Tenn. Rzeczywiście, pozornie obiekt działający od lat 20. XX wieku w Sztokholmie przy Strandvägen mógłby wyglądać jak zwykły sklep, gdyby nie pewne ideowe wartości, drzemiące niemal w każdym jego zakątku. Tradycja jest niezwykle szanowana, ale nie oznacza dobrowolnego zamknięcia się na świat nowości. Wprost przeciwnie – dawna „szwedzka nowoczesność” spotyka się z zupełnie współczesnymi wynalazkami, a poszczególne elementy tego niezwykłego systemu działają na zasadach nie tylko partnerstwa, ale również wzajemnego uzupełniania się.

To, co na początku, zwłaszcza we wzorach było odbierane jako nowość o dość szokującym charakterze, z biegiem lat stawało się kanonem, akceptowanym i przyswajanym przez współczesność. Do dziś więc Svenskt Tenn uznaje to łączenie dawnego ze współczesnym, zwłaszcza że odbiorcy chętnie sięgają po wypróbowane wzorce.

Na przełomie lat 70. i 80. Svenskt Tenn zmienia swoje oblicze, stając się dobrze prosperującym do dziś biznesem. Dyrektorem zarządzającym firmy została Ann Wall i dzięki m.in. jej wysiłkom firma funkcjonuje na zasadach znakomitego przedsiębiorstwa. Wszystkie przedmioty znajdujące się w ofercie z jednej strony nawiązują do klasycznych wzorów, a z drugiej otwiera się na nowe wpływy. Wciąż jednak wszystkie przedmioty są produkowane w Szwecji, w większości (np. w branży meblowej) powstają w tych samych zakładach mieszczących się m.in. w Smalandii i Sörmland, w których produkowano je w latach 50. zeszłego stulecia. A np. dekoracyjne lwy projektu Anna Petrus-Lyttken, produkowane z cyny, są wytwarzane wciąż w tych samych technikach od roku 1926 – nad jednym egzemplarzem pracuje się w małej manufakturze od 20 do 30 godzin.

Magazyn Design Alive

NR 50 ZIMA 2024

ZAMAWIAM

NR 50 ZIMA 2024

Magazyn Design Alive

ZAMAWIAM

ICONS 2024 WYDANIE URODZINOWE

Firma od zawsze stawiała na długowieczność: pewną zasadą stała się idea, że meble przetrwają ubrania czy inne drobniejsze akcesoria. Długowieczność jest wpisana także w filozofię marki: Josef Frank pozostawił 2 tys. szkiców mebli oraz około 160 wzorów tekstyliów.

– Jest to szwedzki skarb kultury, a my jesteśmy niezwykle dumni i szczęśliwi, że możemy ją rozwijać. Wśród 40 projektów tekstylnych w produkcji są zarówno klasyczne jak i najnowsze wzory. Dzięki temu Josef Frank i jego idea żyje – przekonują w Svenskt Tenn.

Współpraca Franka z Ericson jest dowodem na to, że można stworzyć pewien ponadczasowy model, wystarczy mocne przekonanie, wiara w przedsięwzięcie, wyobraźnia i odrobina ryzyka. W przypadku tego duetu bardzo się opłacało – połączyli wiedeńską elegancję ze szwedzkim funkcjonalizmem. Ta mieszanka przyniosła niezwykły efekt. Do dziś Svenskt Tenn pozostaje wzorcowym przykładem szwedzkiego designu, w sztokholmskim sklepie można kupić przedmioty, które wypełnią nawet najbardziej wymagające domowe wnętrze.

Więcej: www.svenskttenn.se

Zapisz się do newslettera!

Powiązane artykuły:

Uczta dla oczu

Uczta dla oczu

Sztokholm | 21 marca 2024

Erik Bratsberg zaprojektował restaurację Persona, której wnętrze przypomina dom