O designie, inspiracjach i wyznaczaniu trendów oraz współpracy biznesu z projektantami i artystami rozmawiamy z Małgorzatą Barańską – dyrektorem marketingu Pfleiderer.
Marka Pfleiderer coraz częściej pojawia się w kontekście wydarzeń, miejsc i osób związanych z wzornictwem. Skąd temat designu tak mocno obecny w działalności producenta płyty meblowej?
– Wzornictwo pozwala wykreować produkt wyróżniający się na rynku, który jest przez to bardziej atrakcyjny dla potencjalnego nabywcy. Przy podobnej jakości oferowanych na rynku produktów wzornictwo jest elementem różnicującym. Dlatego – odkąd objęłam stanowisko dyrektora marketingu – buduję konsekwentną i spójną politykę pozycjonowania marki w segmencie premium. Stawiam na design nie tylko w zakresie oferty produktowej, ale także wizerunku marki Pfleiderer. Te wszystkie działania związane są z obszarem wzornictwa, kreatywności i innowacyjności. Budowanie na wzornictwie wizerunku marki w branży meblowej jest dla mnie czymś naturalnym, Dla każdego odbiorcy jego naturalna przestrzeń, w której żyje i pracuje jest obszarem ważnym, w którym każdy pragnie czuć się dobrze i wygodnie funkcjonować. W naszych działaniach komunikacyjnych mocno podkreślamy estetykę, budujemy piękne i zróżnicowane stylistycznie przestrzenie dzięki wykorzystaniu naszych płyt meblowych. Przy obecnej globalizacji trzeba być bardzo szybkim i elastycznym, obserwować co się dzieje w obszarze trendów, szybko adaptować do zmian lub czasem je wyprzedzać. Dziś rozwiązania nowe i awangardowe bardzo szybko stają się rozwiązaniami masowymi.
Małgorzata Barańska – dyrektor marketingu Pfleiderer. fot. Materiały prasowe
Jak taka współpraca wygląda w praktyce?
– Pracujemy z Piotrem Kuchcińskim, Oskarem Ziętą, Tomkiem Rygalikiem, Marią Jeglińską, Mają Palczewską – topowymi polskimi projektantami. Każdy z nich reprezentuje trochę inny obszar poszukiwań. Moim zdaniem dopiero synergia tych wszystkich obszarów pozwala znaleźć jak najlepsze dla nas rozwiązania. Staramy się też pozostać w nurcie wzornictwa i sztuki nie tylko związanej z meblarstwem. Rozmawiamy też z projektantami, którzy nie są związani z branżą meblową – jak projektantka mody Viola Śpiechowicz, czy malarka Anka Mierzejewska. Zależy nam na komunikacji dwustronnej między reprezentantami firmy i designerami – na obustronnej inspiracji i zachęcie do otwartego myślenia. Dlatego współpraca ma różnorodny charakter. Zapraszamy projektantów do dyskusji, włączamy ich do naszych aktywności medialnych. Przykładem może być konferencja INSPIRATIONS CLOSE TO YOU. Jesteśmy obecni także w nurcie edukacyjnym. Współpracujemy z młodymi designerami – studentami pracowni szkół artystycznych – wrocławską ASP i poznańskim Uniwersytetem Artystycznym. Efekty wspólnych realizowanych projektów pokazywaliśmy podczas „Nocy z designem we Wrocławiu” i na Łódź Design Festival. Bierzemy też udział w programie PE- P (Program Edukacyjno-Projektowy) realizowanym przez profesor Katarzynę Laskowską. Efekty prezentowane podczas targów meble, na arenie design, wielkim sukcesem są wdrożenia rynkowe kilku projektów. Wątek edukacyjny i współpraca z młodymi dotyczy większości firm w Polsce i na świecie. To stały element gry rynkowej. Producent szuka innowacyjnych rozwiązań, zachęca innych, inspiruje.
Między producentem materiału, z którego wykonane są meble, a gotowym meblem jest jednak długa droga. Po drodze jest projektant i konkretny producent mebli, który przede wszystkim chce na swoim towarze zarobić.
– Każda firma prowadząca działalność musi na siebie zarobić. Ale jednocześnie pomagając zrealizować potrzeby innych. Inspirujemy naszych klientów, dostarczamy im wiedzę o trendach wzorniczych, współpracujemy. Mamy świadomość, że realizują również cele związane z produktem masowym, który można nazwać „szybko i za rozsądne pieniądze”. Dlatego mamy wzory dostosowane do różnych potrzeb i stylów. Taka dywersyfikacja to zaleta firmy działającej na dużym rynku. To godzenie potrzeb rynku masowego z grupą o dużej wrażliwości estetycznej. Pracujemy nad tym, żeby ta mniejszość rosła… To kwestia świadomości i wyborów. Chcemy poprawiać estetykę w jakiej funkcjonujemy na co dzień w domu w pracy, podczas zakupów i wypoczynku… Aby była nie tylko przyjazna i dopasowana do naszych potrzeb, ale również piękna. To coś w rodzaju misji. Meble – ich kolorystyka, wzór są jednym z bardzo ważnych elementów kreujących estetykę – obok ich kształtów i funkcji.
Czy inwestycje w nowe wzory bez pewności na ich popularność i wsparcie projektantów, którzy dopiero zaczynają swoją karierę zawodową nie jest ryzykowne?
– Każda firma pracująca z projektantami musi liczyć się z tym, że efekty tej pracy nie będą miały większościowego udziału w ofercie firmy. Tak wygląda rynkowy standard. Być może kształcąc i szkoląc młodych ludzi jest w tym pewien udział mecenatu. Ale z drugiej strony ma się dostęp do świeżych i otwartych głów i do ciekawych projektów. Nie wszystkie projekty mebli stworzone z wykorzystaniem nowych wzorów pozostają na rynku. Jak zawsze przy wprowadzaniu nowości rynek wymaga cierpliwości, czasu na implementację. Nie każdy kupuje, ale patrzy. A w ten sposób przyzwyczaja, edukuje, oswaja. Inspiracje są blisko nas.
Cały wywiad na www.designerer.com
„Brzoza POLSKA” to linia 4 dekorów imitujących bardzo rzadki gatunek Brzozy ojcowskiej. To w pełni oryginalna, polska linia dekorów, która – zgodnie z światowymi trendami – nawiązuje do lokalnych inspiracji i mieści się w przestrzeni stylu eko. fot. Materiały prasowe