To dopiero najmniejsze koncerty świata! W podróż po Wielkiej Brytanii wyruszy niebawem „pudełko”, w którym posłuchamy muzyków grających dla najmniejszej możliwej publiczności – jedynego słuchacza. Specjalną mobilną przestrzeń koncertową zaprojektowała londyńska architektka Cristina Monteiro.
To dopiero najmniejsze koncerty świata! W podróż po Wielkiej Brytanii wyruszy niebawem „pudełko”, w którym posłuchamy muzyków grających dla najmniejszej możliwej publiczności – jedynego słuchacza. Specjalną mobilną przestrzeń koncertową zaprojektowała londyńska architektka Cristina Monteiro.
Folk in a Box zrzesza wielu muzyków (są wśród nich m.in. Dom Coyote, Tom Jacob, Emily Barker czy Pepe Belmonte), grających na rozmaitych instrumentach. Publiczność nigdy nie wie, w jakim konkretnie miejscu będzie miała okazję uczestniczyć w koncercie. A te są niezwykłe, bo w pudełku pojawia się zaledwie jeden instrumentalista i jeden słuchacz, który wysłuchuje jednego utworu, wykonywanego tylko dla niego. To bez wątpienia najmniejsze koncerty świata. Box jest wykonany z drewna, ma niewielkie drzwi wejściowe dla publiczności (które zatrzaskują się zaraz po wejściu jednej osoby) oraz drzwi dla wykonawcy.
Box jest przenośny i może być ustawiany w wielu miejscach: trafiał już m.in. na festiwale muzyczne, pojawiał się także w miastach. Teraz Folk in a Box planuje wielkie tournee po całej Wielkiej Brytanii, od Land’s End w Kornwalii po John O’ Groats w Szkocji.
Więcej: www.folkinabox.net i www.dk-cm.com