W dobie coraz popularniejszych niedużych metraży niejednokrotnie zadajemy sobie pytanie, czy małe może być funkcjonalne. Karolina Howorko ze studio Hoka przekonuje nas, że tak. Przykładem ma być projekt, który zrealizowała na warszawskiej Starówce.
Już na samym początku, korzystając ze znacznej (4,3 m) wysokości lokalu, zastane 20 m kw. kawalerki udało się jej rozszerzyć o dodatkowe 9 metrów antresoli. Tak dobry start nie mógł być lepszą wróżbą wobec realizacji kolejnych punktów planu. Ten zaś był prosty. Całość aranżacji architektka planowała oprzeć na połączeniu uniwersalnej bieli oraz modułowych rozwiązań. Wszystko to zaś w imię umiaru i prostoty.
Wygoda w duchu japandi
Historia budynku, w którym mieści się to studio, jest dość niezwykła; przed wojną był to magazyn domu towarowego. Później przekształcono go w mieszkanie, lecz jednocześnie dodano podwieszany sufit, ukrywając rzeczywistą wysokość. Podczas remontu zdemontowano te dodatki i otwarto przestrzeń, która powiększyła się o 1,5 m wysokości, dając perspektywę do stworzenia antresoli.
W projekcie każdy detal jest tak przemyślany, aby mógł pełnić różne funkcje, zapewniając komfort mieszkania nawet na tak ograniczonej powierzchni. Meble zostały zaprojektowane na wymiar, za inspirację przyjęto zaś japońską modułowość. Tak oto powstała kuchnia, którą można schować, schody, które mają miejsce na krzesła, składany stół i schowek.
Kolejne warstwy
Już na samym wejściu zadbano o wygodę: hall posiada wiele schowków na buty, torby i długie płaszcze. Tam też została ukryta pralka. W głównej przestrzeni, w której są dwa duże okna i ustawiamy taką konfigurację, jakiej akurat sobie życzymy – kuchnię można schować za zasłoną a stół jadalny schować w zabudowie schodów. Wszystkie meble w tej części mieszkania zostały tak dobrane, aby można je było łatwo przenosić.
Kuchnię wyposażono w zmywarkę, piekarnik, lodówkę oraz dużo miejsca do przechowywania. Hartowane szkło, które umieszczono na ścianie w kuchni, jest łatwe w utrzymaniu czystości, ale co najważniejsze, odbija i kadruje krajobraz za oknami.
Wchodząc na antresolę, przy wejściu znajduje się duże lustro, w którym odbija się niebo. Nieopodal stoi mały regał na książki i duża szafa na ubrania. Obok poręczy stanęło składane biurko, przy którym można usiąść i pracować. Jest tu doskonały widok z okien i naturalne oświetlenie. Zadbano także o wygodne miejsce do spania z podwójnym łóżkiem, z którego można podziwiać panoramę na wewnętrzny dziedziniec i park.
Ważną częścią aranżacji jest też projekt oświetlenia, który pozwala uzyskać różne stopnie jego natężenia. Nie zabrakło również akcentu vintage. Stara, stuletnia podłoga została odnowiona i wyeksponowana, zaś jej wizualną kontynuacją są płytki w toalecie naznaczone drewnianym lastryko.