Jak wygląda pracownia projektanta wnętrz, a jak zacisze architektek? Zdecydowanie nie są to zwyczajne biura. W jakich warunkach pracuje się najlepiej; co sprzyja kreatywności, a co zapewnia skupienie?
Zobacz jakie przestrzenie do pracy wykreowali dla samych siebie!
Masquespacio
Hiszpańscy projektanci w swoich realizacjach zachwycają umiejętnym wykorzystaniem żywych kolorów i dopracowanych detali. Nic dziwnego, że również ich własnej pracowni nie brak aranżacyjnego wigoru. Inspirowana postmodernizmem przestrzeń w Walencji łączy charakterystyczne dla pracowni użycie odważnych odcieni i kontrastujących ze sobą materiałów. Marmur, sklejka i lakierowana płyta MDF zostały tu zestawione w zaskakująco spójne połączenie umeblowania. Same kolory zmieniają się zaś z każdym sezonem, zgodnie z aktualnymi upodobaniami projektantów. Oprócz przestrzeni do pracy jest tu również niewielka sala konferencyjna, idealna do spotkań z klientami.
2LG Studio
Ta pracownia na pierwszy rzut oka przypomina pastelowy domek dla lalek. 2LG Studio swoje biuro ulokowało w południowo-wschodnim Londynie. Rezydencja oprócz głównego miejsca pracy założycieli 2LG Studio, Russella Whiteheada i Jordana Cluroe, pełni również funkcję ich domu. Choć aktualnie wnętrze wypełnia połączenie pastelowych odcieni i mocnych akcentów, kiedy Whitehead i Cluroe kupili dom w 2015 roku był on prawdziwą ruiną. Nie było części okien, sufit zdobiły liczne dziury, nie było centralnego ogrzewania. Po kilkumiesięcznym remoncie dom z 1780 roku odzyskał swój dawny szyk i dziś stanowi najlepszą wizytówkę pracowni.
Yakusha Design
Charakterystyczny styl ukraińskiego studia projektowego prowadzonego przez Victoriyę Yakushę znajduje odbicie w samej pracowni. Biuro Ya Vsesvit mieści w sobie przestrzeń biurową, salon pokazowy oraz salę konferencyjną mogącą pomieścić 80 osób. W aranżacji postawiono na monochromatyczną kolorystykę, której głównymi wyróżnikami są czarne cegły oraz szara glina. Poszczególne strefy wytyczają przeszklenia, dzięki czemu udało się zachować poczucie otwartości przestrzeni. Całość uzupełniają autorskie projekty studia Faina.
Jam Kolektyw
Jola Skóra i Anna Olga Chmielewska, właścicielki agencji projektowo-kreatywnej Jam Kolektyw, swoją pracownię ulokowały w Marszałkowskiej Dzielnicy Mieszkaniowej. Z okien, od strony wschodniej rozciąga się widok na ulicę Marszałkowską, od zachodu natomiast widać zaciszne podwórko. To właśnie dzięki takiemu usytuowaniu naturalne światło podkreśla wyjątkowy wystrój. – Zależało nam, aby przestrzeń pracowni stanowiła inspirację dla odwiedzających – opowiada Jola Skóra, założycielka Jam Kolektyw. – Pokazujemy tutaj nowe rozwiązania i prezentujemy marki, których produkty oraz podejście do projektowania są nam bliskie. W naszych realizacjach chętnie korzystamy ze wzornictwa vintage oraz mebli i dodatków wykonywanych przez rzemieślników. Naszym założeniem było wydobycie potencjału tego miejsca bez ingerowania w architekturę, zachowanie oryginalnych detali oraz układu sprzętów łazienkowych i kuchennych.
Another Studio
Andrey Andreev i Petya Nikolova, architekci z bułgarskiego biura Another Studio, poszukując domowej atmosfery, zamiast typowej przestrzeni biurowej postanowili wynająć zwykłe mieszkanie i dostosować je do swoich potrzeb. Zgromadzone podczas pobytu w Japonii doświadczenia zaowocowały również chęcią odtworzenia tamtejszej harmonijnej klarowności wystroju. Ściany, które dotychczas dzieliły przestrzeń, zastąpiły ażurowe ścianki działowe, mogące również służyć jako miejsce do przechowywania, zasłony oraz drzwi przesuwne. – Wierzymy, że pozwala to zachować charakter pracy zespołowej, bez „okradania” nikogo z jego własnej przestrzeni osobistej – podkreślają architekci. Finalnie studio składa się z dwóch głównych stref pracy, przestrzeni do modelowania, pokoju spotkań, kuchni, łazienki oraz dwóch tarasów.
Adam Pulwicki
– To miejsce ma dobrą energię – mówi w rozmowie z „Design Alive” Adam Pulwicki, architekt wnętrz i założyciel pracowni Pulva o siedzibie swojej firmy. Licząca 100 m kw. biuro znajduje się w Poznaniu, na trzecim piętrze starej kamienicy. Połaciowe okna zapewniają idealne doświetlenie stanowisk pracy. – Jedynie w miesiącach zimowych musimy wspierać się oświetleniem sztucznym – podkreśla architekt. Poza główną przestrzenią do pracy na biuro składają się również: salka spotkań, łazienka, aneks kuchenny oraz przytulne miejsce do odpoczynku.
Aires Mateus
W przeciwieństwie do modnych, funkcjonalnych biur jakie można zaobserwować u większości pracowni, architekci ze studia Aires Mateus pracują w prawdziwie pałacowych warunkach. Czteropiętrowe biuro znajduje się w XVIII-wiesznym budynku w Lizbonie; mieści indywidualne przestrzenie do pracy i spotkań, dwie strefy projektowe i salę konferencyjną. Zachwycają tu przede wszystkim obrazy i oryginalne dekoracyjne sufity z 1779 roku, które zostały pieczołowicie odrestaurowane.
Ricardo Bofill
Gdy Ricardo Bofill odkrył w 1973 roku w Sant Just Desvern na przedmieściach Barcelony zaniedbaną cementownię, zachwycił się i postanowił tchnąć w nią drugie życie. Malownicza ruina przekształcona w dom i pracownię to dziś La Fábrica – ikona światowej architektury. Osada przemysłowa pierwotnie składała się z 30 monumentalnych silosów, czterech kilometrów sieci podziemnych tuneli oraz licznych pomieszczeń przeznaczonych na ogromne maszyny. Po procesie starannej selekcji struktur kwalifikujących się do remontu, za pomocą dynamitu i młotów pneumatycznych rozpoczęto formowanie przestrzeni na nowo. Finalnie zachowano osiem silosów, które oczyszczono z cementu i gruzu, i to one stały się sercem odrestaurowanej cementowni. Ulokowano w nich biura, laboratorium, archiwum, bibliotekę i salę projekcyjną. Swoje miejsce znalazła tu również gigantyczna przestrzeń zwana „Katedrą”, wykorzystywana do wystaw, koncertów i inicjatyw kulturalnych. Kompleks otoczono ogrodami z eukaliptusami, palmami, drzewami oliwnymi i cyprysami.
Po śmierci architekta w styczniu 2022 roku opiekę nad obiektem oraz samą pracownią przejęli jego synowie, również architekci – Ricardo Emilio Bofill oraz Pablo Bofill.
Esrawe Studio
Zanim biuro Esrawe Studio stało się prawdziwą kuźnią niezwykłych pomysłów służyło jako… sala taneczna. Obejmująca 565 m kw. przestrzeń w Mexico City, oprócz pracowni architektonicznej jest również siedzibą marki meblowej EWE Studio, którą Hector Esrawe prowadzi wraz z hiszpańskim projektantem Manuelem Bañó i estońską kurator Age Salajõe. Otwartą przestrzeń wypełniono dużymi czarnymi biurkami, które zapewniają odpowiednią ilość miejsca do pracy dla zgromadzonych tu projektantów. Są one również doskonałym uzupełnieniem minimalistycznej aranżacji wnętrza. Ważną rolę odgrywają tu wielopołaciowe tablice korkowe oraz liczne półki magazynowe. – Takie rozwiązanie pozwoliło nam zbudować archiwum skupiające w jednym miejscu wszystkie zrealizowane projekty, zapisy towarzyszących im procesów, makiety, a na koniec pamięć i wiedzę budowaną przez lata – mówi Hector Esrawe.
MVRDV
Holenderska firma znana w Polsce m.in. z projektu wrocławskiej Concordii swoje biuro otworzyła w zachodniej części Rotterdamu. Zlokalizowana w powojennym kompleksie budynków Het Industriegebouw przestrzeń obejmuje 2400 m kw. zapewniając miejsce do pracy dla 140 pracowników. Połączenie serii pomieszczeń biurowych inspirowanych domową atmosferą, z miejscem do spożywania posiłków, wypoczynku i spotkań towarzyskich, zaowocowało nazwą MVRDV House. Poszczególne przestrzenie wydzielają intensywne kolory oraz zaprojektowane z myślą o danej strefie meble.