Małe mieszkanie powinno być utrzymane w podobnej kolorystyce, by nie zmniejszać go optycznie. Czy to prawda? Projekt studia Taka Pracownia krzyczy kolorami i jest to jak najbardziej wesoły okrzyk. Czy mieszkanie stało się więc „na oko” mniejsze?
Warszawski Ursus. To właśnie tu powstaje wiele deweloperskich inwestycji. Jedne ciekawsze, inne nieco bardziej banalne. Na szczęście o indywidualny charakter mieszkania na swój sposób zadbać może każdy, kto dysponuje odrobiną fantazji. Właścicielowi tego 40-metrowego mieszkania zależało na odczarowaniu bezosobowej deweloperskiej przestrzeni i nadaniu jej wyjątkowego charakteru. O pomoc zwrócił się do warszawskiego studia projektowego Taka Pracownia.
Mieszkanie składa się z salonu otwartego na kuchnię i hol, łazienki oraz sypialni. Inwestorowi zależało na stworzeniu wyjątkowej i ciekawej przestrzeni, w której nie ma miejsca na nudę. Jednocześnie wnętrze wymagało przemyślanego planu bowiem na 40 metrach musiały zmieścić się wszystkie potrzebne na co dzień funkcje.
Tak stworzona baza kolorystyczna okazała się dobrym punktem wyjścia dla pozostałej części warszawskiego mieszkania.
– Stół w stylu mid-century z orzecha dopełniliśmy metalowymi krzesłami z żółtymi oparciami. Zamiast wiszącej lampy zdecydowaliśmy się na pozwalający na większą mobilność kinkiet – dowiadujemy się w Takiej Pracowni.
Z dynamiczną szachownicą
W salonie pojawiła się też biała kanapa. By nadać jej oryginalności, została udekorowana inspirowanymi japońskimi kimonami poduszkami z tkaniny włoskiej marki Dedar. Niektóre zastane w mieszkaniu elementy trzeba było usunąć. Deweloperski grzejnik musiał ustąpić miejsca bardziej stylowemu następcy włoskiej marki irsap. Uwagę w podoju dziennym zwracają dwa metalowe regały w oryginalnym kobaltowym kolorze. Sporo dynamiki wnosi motyw szachownicy pojawiający się na dywanie. Scala on zresztą strefę dzienną i dodaje przestrzeni przytulności. Puf z tkaniny boucle z dużymi drewnianymi nogami służy nie tylko jako siedzisko, ale i rezerwowy stolik. Nastrojowe światło zapewnia majestatyczna lampa z Zara Home.
W sypialni wzrok przyciąga lampa marki Oisoioi. Stolik komponuje się natomiast z oliwkową zielenią zasłon. W holu też nie ma miejsca na nudę. Tu fikuśny frędzel dodał sznytu materiałowemu plafonowi. Najciekawszym punktem pomieszczenia jest elegancka konsola projektu warszawskiego architekta Dawida Stępnia. Zdobi ją liliowa lampa marki Hay.
– Urządzanie tego wnętrza nie było łatwym zadaniem: połączenie tylu kolorów na tak małej powierzchni wymagało niezwykłej uważności i wielu godzin pracy z próbkami. Dodatkowym utrudnieniem inwestycji był budżet, który nie pozwalał na zabudowy stolarskie — zatem od początku należało bazować na gotowych propozycjach z sieciówek meblowych. Mimo to udało się stworzyć wnętrze ciekawe i eklektyczne, którego z pewnością odbiega od sztampowych rozwiązań — informuje architektka Justyna Ciurzyńska.