Holenderski rzemieślnik Chris Ruhe wyraźnie nie lubi uporządkowanych, ascetycznych i zimnych rozwiązań. Od kilku lat w swoim warsztacie produkuje meble, które do codziennej monotonii wprowadzają elementy zaskoczenia.
Holenderski rzemieślnik Chris Ruhe wyraźnie nie lubi uporządkowanych, ascetycznych i zimnych rozwiązań. Od kilku lat w swoim warsztacie produkuje meble, które do codziennej monotonii wprowadzają elementy zaskoczenia.
Jego meble kuchenne powstają często z odzyskanych, niepotrzebnych przedmiotów, jak stare drzwi czy szuflady. Ruhe zestawia je ze sobą w bardzo dowcipny sposób, wpływając zarazem na optyczne wrażenia użytkownika. Drzwi wykorzystane jako element konstrukcyjne potrafią być celowo umieszczone krzywo, uchwyty pomiędzy nimi również pojawiają się w przedziwnych, niespodziewanych miejscach. Jednak jego meble kuchenne to nie tylko zabawa z formą i naszymi przyzwyczajeniami. Rzemieślnik stara się każdy z elementów wykorzystać optymalnie, z jak największą funkcjonalnością.
Ruhe swoją pracownię prowadzi od roku 2005. Powstają w niej nie tylko niepowtarzalne kuchnie, ale także siedziska, lampy czy stoły. Ceny rozpoczynają się od kilkudziesięciu euro (lampy), unikatowe meble to wydatek kilku tysięcy euro.
Więcej: www.chrisruhe.nl