Paul Pairet, z pochodzenia Francuz, prowadzi w Szanghaju restaurację Ultraviolet. To prawdziwa awangarda gastronomiczna. Do Ultravioletu nie idzie się na obiad lecz na jeden z seansów działających na wszystkie zmysły. Dźwięk, obraz, chłód i ciepło, powiew wiatru, zapach i smak 20 niewielkich dań w synchronizacji przeprowadzają gości przez zaskakującą historię. Wystarczy poddać się i popłynąć z prądem, doświadczać balansu, rytmu i eksperymentu z własnym ciałem i umysłem.
Cały tekst w siódmym numerze kwartalnika „Design Alive”.
Paul Pairet, z pochodzenia Francuz, prowadzi w Szanghaju restaurację Ultraviolet. To prawdziwa awangarda gastronomiczna. Do Ultravioletu nie idzie się na obiad, lecz na jeden z seansów działających na wszystkie zmysły. Dźwięk, obraz, chłód i ciepło, powiew wiatru, zapach i smak 20 niewielkich dań w synchronizacji przeprowadzają gości przez zaskakującą historię. Wystarczy poddać się i popłynąć z prądem, doświadczać balansu, rytmu i eksperymentu z własnym ciałem i umysłem.
Cały tekst w siódmym numerze kwartalnika „Design Alive”.