Nie ma tu okien, jest za to prywatna dżungla i basen. Wszystko to zamknięte w dawnej hali fabrycznej. Trudno o lepszy przykład potęgi transformacji współczesnej architektury.
Sir David Adjaye w karierze zasłynął wieloma nietuzinkowymi realizacjami – nie tylko w rodzinnej Wielkiej Brytanii, ale również w Oslo (gdzie zaprojektował Centrum Pokojowej Nagrody Nobla) czy Waszyngtonie (projekt Narodowego Muzeum Historii i Kultury Afroamerykanów Instytutu Smithsonian). Jego projekty doceniła sama królowa Elżbieta II, przyznając mu w 2017 roku odznakę Rycerza Kawalera oraz Królewski Instytut Architektów Brytyjskich, który wyróżnił go w 2021 roku złotym medalem za całokształt pracy. Nic więc dziwnego, że zaprojektowany przez niego Lost House podtrzymuje tradycję obchodzenia architektonicznych schematów.
Ukryty za prostą, ceglaną fasadą przy Crinan Street, Lost House powstał w miejscu dawnych zabudowań fabrycznych. Na miejscu dawnego parkingu dziś znajdują się dwie sypialnie (jedna służąca aktualnie jako biuro) i kino. Betonowa platforma do załadunku, stała się prywatnym basenem a resztę placu zajęła część dzienna apartamentu. Całość uzupełnia również dwustanowiskowy garaż.
Industrialny charakter przestrzeni podtrzymuje aranżacja wnętrza – pomalowane na czarno ściany, odkryte fragmenty betonu, podłogi z żywicy, liniowe świetlówki. Naturalne światło wpada do środka przez trzy świetliki w dachu; bezpośrednio pod nimi ulokowano zaś otoczone szklanymi ścianami ogrody – w tym miniaturowy staw w centrum apartamentu.
Niespodziewane akcenty kolorystyczne znajdziemy w sali kinowej utrzymanej w energetycznym odcieniu zieleni oraz pastelowej sypialni.